Te różnice nie dotyczą tylko budowy ciała, ale przede wszystkim mózgu, najważniejszego narządu dla ludzkich emocji i działań, co daje w efekcie każdej z płci odmienne spostrzeżenia, preferencje, zachowania.
Przez ostatnie dziesięciolecia naukowcy szukali odpowiedzi na pytanie : co konkretnie różni obie płcie ? I tak, lekarze, przyrodnicy, psychologowie i socjologowie pracując niezależnie od siebie dokonali wielu odkryć, które zebrane razem tworzą obraz uderzającej wręcz asymetrii płciowej.
Nadszedł więc czas, by zburzyć społeczny mit, że kobieta i mężczyzna mogą wymieniać się rolami, bo są pod każdym względem tacy sami. I jeżeli tylko kobiety i mężczyźni zaakceptują swoją odmienność, będą żyli szczęśliwiej, lepiej się będą rozumieć, bardziej kochać i urządzać świat z lepszym skutkiem.
Genetyczna i hormonalna determinacja płci
Genetyczna determinacja płci zaczyna się dopiero w sześć, siedem tygodni po zapłodnieniu. Wtedy to właśnie zaczyna się kształtować mózg według męskiego lub żeńskiego wzorca.
Jak wiemy, wraz z genami przekazywanymi przez rodziców otrzymujemy zakodowany projekt naszych indywidualnych cech. Ale geny odpowiedzialne są również za to kto z nas jest mężczyzną a kto kobietą.
Kobiety różnią się od mężczyzn i to każdą nawet mikroskopijną komórką, a jest tak dlatego, że każda z nich ma inny zestaw chromosomów zależny od płci.
Każdy z nas w momencie zapłodnienia otrzymuje od rodziców po 23 chromosomy, czyli razem liczba ich wynosi 46. Spośród nich 44 ( czyli 22 chromosomy od matki i 22 chromosomy od ojca ) łączą się w pary i determinują określone cechy cielesne, takie jak kolor oczu czy kształt nosa. Natomiast zupełnie inną rolę pełni ostatnia para chromosomów. Są to tzw. chromosomy płciowe.
Matka wnosi do komórki jajowej chromosom X. Jeżeli ojciec wniesie w procesie zapłodnienia także chromosom X, wtedy powinno narodzić się dziecko płci żeńskiej.
Natomiast, jeżeli plemnik wniesie chromosom Y, powinien narodzić się chłopiec.
Jednak nie same chromosomy decydują o płci dziecka. Znaczną rolę odgrywa tu również obecność lub nieobecność drugiego determinującego płeć czynnika – hormonów.
Niezależnie od genetycznej natury zarodka, płód ukształtuje się jako męski tylko wówczas, gdy obecne będą hormony męskie, a kształt żeński przyjmie jedynie w przypadku, gdy hormony męskie będą nieobecne. Dowiodły tego badania nad osobami, które miały dziedzicznie zaszczepione nieprawidłowości rozwojowe.
Otóż badania te wykazały, że to właśnie męskie hormony są decydującym czynnikiem determinującym płeć. I tak, płód płci żeńskiej genetycznie XX, który poddany zostanie działaniu hormonów męskich po urodzeniu będzie wyglądać jak noworodek płci żeńskiej. Jednakże jeżeli wszystko dzieje się normalnie, to według projektu XY płód rozwija się w chłopca, a według projektu XX płód rozwija się w dziewczynkę.
Mniej więcej w sześć tygodni po zapłodnieniu tożsamość płciowa zostaje ostatecznie określona i wtedy już płód męski, genetycznie XY, wykształca specjalne komórki, produkujące hormony męskie – androgeny, w tym najważniejszy z nich – testosteron. Owe hormony stymulują rozwój narządów męskich i „polecają” ciału, by nie rozwijało narządów żeńskich. Podobnie, w tym samym czasie, jeżeli jest genetycznie żeński XX, jego narządy płciowe rozwijają się jako żeńskie, gonady nie wytwarzają znaczących ilości hormonu męskiego i w rezultacie rozwija się niemowlę płci żeńskiej.
Tożsamość płciowa mózgu jednak zaczyna się kształtować dopiero po pewnym czasie.
Jeżeli płód jest genetycznie żeński, wówczas podstawowy schemat mózgu nie ulega żadnym zasadniczym zmianom. Zatem, naturalny model mózgu, jak się wydaje jest żeński. W normalnych warunkach mózg dziewczynek rozwija się według schematu żeńskiego.
Inaczej dzieje się z chłopcami. Tak jak wykształcenie się narządów męskich zależało od obecności hormonu męskiego, tak też do zmiany naturalnej żeńskiej struktury mózgu na schemat męski potrzebne jest również działanie tego hormonu.
W czasie, gdy kształtuje się mózg na kształt męski, płód płci męskiej poddany zostaje działaniu czterokrotnie wyższej dawki hormonu męskiego niż w ciągu całego okresu niemowlęcego i dziecięcego. Mogą jednak nastąpić zaburzenia w rozwoju mózgu. Płód męski może mieć dostateczną ilość hormonów męskich do prawidłowego rozwoju narządów płciowych, jednak narządy te mogą nie być w stanie wytworzyć dodatkowo takiej ilości hormonów męskich, aby mógł prawidłowo rozwinąć się w mózg według męskiego schematu. Mózg takiego dziecka ma żeński schemat, ale w męskim ciele. W taki sam sposób płód żeński może zostać poddany działaniu hormonu męskiego, czego efektem będą narodziny dziecka z kobiecym mózgiem w męskim ciele.
Naukowcy, m.in. dzięki badaniom na zwierzętach doszli do tego, że mózg uzyskuje swoją płeć już w łonie matki. Dowodem na to mogą być wyniki badań przeprowadzonych na szczurach, które mają, podobnie jak ludzie, geny, hormony i centralny system nerwowy. Inaczej jest jednak u szczurów z rozwojem mózgu. Otóż mózg tego gryzonia nie rozwija się tak jak ludzki w łonie matki, lecz osiąga swój ostateczny kształt dopiero po narodzeniu. Dlatego też możemy łatwiej obserwować rozwój szczura i wpływać na jego przebieg.
I tak, jeżeli wykastrowano szczura – samca dopiero po narodzeniu, stawał się szczurem – samicą, tzn. jego zachowania były typowe dla samic.
Taki bezpłciowy szczur był dużo mniej agresywny niż inne samce, a nawet czyścił i lizał inne szczury jak matka. Im później kastrowano szczura, tym mniej kobiece były jego zachowania, ponieważ im dłużej mózg poddawany był wpływowi hormonów męskich, tym bardziej jego budowa będzie odpowiadała męskiemu wzorcowi. Ale kiedy minie krytyczny moment w rozwoju mózgu, żadne dawki hormonu męskiego nie spowodują, że szczur odzyska swą męską tożsamość. W dodatku, jeżeli takiemu szczurowi wstrzykiwano w wieku dojrzałym hormony żeńskie, jego seksualne zachowania były takie jak u samicy, czyli np. w obecności samców szczur ten wyginał grzbiet w sposób typowy dla samicy gryzoni. Jest to zatem przykład szczura – samca z mózgiem samicy.
Podobnie jest też z nowonarodzoną samicą, podaną działaniu hormonów męskich. Samica pod wpływem takiego zastrzyku będzie zachowywać się jak samiec, będzie bardziej agresywna i będzie próbowała wspinać się na szczury – samice. Jeżeli natomiast wstrzyknie się takiemu szczurowi hormon żeński, wówczas nic się nie stanie.
Na podstawie tych badań i obserwacji można dojść do wniosku, że rozwijającemu się mózgowi męskiemu niezbędne są męskie hormony, aby mógł się on uformować według wzorca męskiego. Natomiast, by mózg miał wzorzec żeński, męskie hormony nie powinny się pojawiać w trakcie jego rozwoju. Rozwinięty już mózg żeński odporny jest na dawki hormonów męskich i rozwinięty mózg męski odporny jest już na dawki hormonów żeńskich. Znaczy to, że raz uformowany mózg ma strukturę męską lub żeńską nie zmienia się już pod wpływem hormonów płci przeciwnej.
W dalszych badaniach, badaniach podwzgórza naukowcy stwierdzili różnice w strukturze sieci komórek nerwowych w mózgu samców i samic. A mianowicie:
- różnice w długości niektórych połączeń komórek nerwowych
- odmienny schemat odgałęzień
- odmienne trasy, którymi substancje chemiczne ( hormony ) docierają do rozmaitych miejsc przeznaczenia w mózgu.
Następnie, w toku kolejnych badań ujawniły się jeszcze dalsze różnice w mózgu między płciami.
Jak wiadomo kora mózgu otacza jak łupina obie półkule i w niej znajdują się główne ośrodki, które kierują stosunkowo skomplikowanymi zachowaniami. Okazało się, że łupina ta jest u samców grubsza niż u samic, ale tylko po prawej stronie, bowiem po lewej stronie z kolei grubsza jest u samic.
Inne badania, nad pewnymi gatunkami ptaków śpiewających wykazały, że to samce śpiewają a samice nie. Można wykazać, iż zdolność do śpiewu zależy od występowania lub braku hormonu męskiego. Samicę zięby i kanarka można skłonić do śpiewu wstrzykując im hormon męski – testosteron. Także w tym przypadku pod mikroskopem widoczne są różnice w układzie komórek mózgowych. Jednakże poddany działaniu hormonu męskiego mózg samiczki zięby uzyskuje potrzebne neurony, a z nim dar śpiewu.
Mózgi samców i samic ssaków od gryzoni do naczelnych, w których wykryto hormonalnie kontrolowane różnice poziomu rozmaitych neurohormonów, połączeń nerwowych, a także masy komórek i ich jąder w mózgu, stanowią silny argument za tym, że podobny dymorfizm płciowy struktury i funkcji istnieje także w mózgach ludzkich.
Wpływ hormonów męskich na rozwój mózgu i zachowanie ludzi
Zespól nadnerczowo – płciowy powoduje w okresie rozwoju płodowego wydzielanie substancji spokrewnionej z hormonem męskim. Schorzenie to często powoduje wykształcenie się niedorozwiniętych zewnętrznych męskich narządów płciowych z równoczesnym uformowaniem normalnego wewnętrznego żeńskiego aparatu rozrodczego.
Zbędnych męskich części można pozbyć się chirurgicznie , ale procesów, które zaszły w mózgu odwrócić się nie da. W rezultacie mózg takiego dziecka „otrzymuje instrukcje” rozwoju według męskiego schematu. Mamy tu do czynienia z męskim mózgiem w kobiecym ciele.
Świadectwa wykazują, że ukształtowanie mózgu zgodnie z płcią następuje stopniowo: im większa ilość hormonu męskiego działa na mózg, w tym większym stopniu człowiek dorosły będzie zachowywał się jak mężczyzna. Im mniejsza ilość hormonu męskiego, tym bardziej kobiece zachowanie dorosłego.
Dalszych dowodów ogromnego wpływu hormonów na nasze zachowanie dostarczają badania nad skutkami przyjmowania hormonów syntetycznych.
Stosowano je – zarówno męskie jak i żeńskie – rutynowo w latach 50-tych i 60-tych w leczeniu nieprawidłowych ciąż. U niektórych chorych na cukrzycę kobiet dochodziło do wielokrotnych poronień. Lekarze wiedzieli, że spowodowane jest to niskim poziomem naturalnego hormonu żeńskiego, co jest skutkiem ubocznym cukrzycy. Podawali im więc w czasie ciąży syntetyczny hormon żeński dietylostilbestrol. Leczenie skutecznie przeciwdziałało poronieniom, ale powodowało inne komplikacje. Dodatkowe hormony żeńskie zmieniały mózg, a co za tym idzie zachowanie dzieci płci męskiej urodzonych przez te kobiety.
Natomiast kobietom w ciąży cierpiącym na toksemię podawano hormon męski. Leczenie łagodziło cierpienia spowodowane tą chorobą, ale oddziaływało na urodzone przez te kobiety dzieci – tym razem płci żeńskiej. W konsekwencji zachowanie tych dziewczynek podobne było do zachowania dziewczynek z zespołem nadnerczowo – płciowym, gdzie dysfunkcja ich własnych nerek spowodowała wytwarzanie zwiększonej ilości hormonu męskiego. Wykazywały one niewielkie zainteresowanie typowo kobiecymi zajęciami.
Dr June Reinish, psycholog, dyrektor Instytutu Kinseya w Ohio opisuje, jak wpływają na nas hormony.
Twierdzi ona, że „wszyscy zostaliśmy określeni przez nasz prenatalny rozwój chemiczny”. Dr Reinish wyjaśnia, jak rodzaj hormonu, jego dawka i synchronizacja w czasie decyduje o naturze dziewcząt urwisów oraz chłopców wykazujących niezwykłe zainteresowanie strojami, lalkami i dziećmi.
Jak więc widać, męski albo żeński charakter mózgu nie zależy tylko od genów. Przekonaliśmy się bowiem, że osobnik genetycznie męski może mieć umysł kobiecy i vice versa. Płciowa charakterystyka mózgu zależy przede wszystkim od hormonów wytwarzanych przez nasze rozwijające się ciało lub otaczających nas w łonie matki.
Naukowcy doszli do wniosku, że u człowieka i u niektórych zwierząt przełomowe stadium w rozwoju mózgu współpracuje z przełomowymi falami wzrostu komórek nerwowych, na które wpływ ma hormon męski. Jeden z nich tak podsumował ten proces: „Wpływ hormonu w krytycznym stadium jest ważny dla zróżnicowania płciowego, ponieważ komórki mózgu uzyskują strukturę bardzo odporną na zmiany po urodzeniu. To właśnie wpływ działania hormonów na organizację połączeń nerwowych skłonił neurofizjologów do mówienia o ‘męskim’ lub ‘kobiecym’ mózgu w chwili narodzin”.
Homoseksualizm
Jedną z najistotniejszych różnic pomiędzy płciami jest znacznie większa liczba homoseksualistów wśród mężczyzn niż wśród kobiet. Prawdopodobnie 4% mężczyzn to homoseksualiści, podczas gdy tylko jedna kobieta na sto jest lesbijką.
Wschodnioeuropejski naukowiec, dr Gunter Durner, poświęcił całe swe życie pracą nad teorią, że poddanie płodu działaniu określonych hormonów przed narodzeniem determinuje późniejsze skłonności seksualne człowieka. Twierdzi on, że potencjalne przyszłe zachowanie homoseksualne można wykryć za pomocą aminocentezy, czyli badania płynu owodniowego wewnątrz macicy.
Durner twierdzi również, że homoseksualizmowi można zapobiegać dzięki zastrzykom prenatalnym.
Dr Durner sugeruje, że zarówno u kobiet jak i u mężczyzn wszystko zależy od występowania lub braku hormonów męskich, kształtujących krok po kroku strukturę mózgu w męski lub żeński model tożsamości płciowej. Dzieje się to, jak twierdzi, w trzech stadiach: rozwój ośrodków płci, ośrodków preferencji seksualnych i ośrodków ról płciowych w mózgu. Najpierw, rozwijając ‘ośrodek płci’, hormony przystępują do pracy nad wytworzeniem typowych męskich lub kobiecych cech fizycznych. Następne stadium, częściowo nakładające się na poprzednie, to przekształcenie „ośrodka preferencji seksualnych”. Durner umieszcza go w podwzgórzu, które – jak wiadomo – inaczej ukształtowane jest u mężczyzn i u kobiet i kontroluje zachowania seksualne w dorosłym życiu.
W ostatnim stadium hormony kształtują „ośrodki ról płciowych” w mózgu nienarodzonego dziecka, układając siatkę połączeń determinujących charakter jego późniejszych zachowań. Dorner jest przekonany, że każdy z wyżej wymienionych ośrodków może być oddzielnie uszkodzony na każdym etapie rozwoju.
Jego zdaniem, rozwój ośrodków preferencji seksualnych, czyli podwzgórza także może ulec zakłóceniom. U płci męskiej – im mniejsza ilość hormonów męskich, tym większe prawdopodobieństwo, że przyszłe dziecko będzie miało skłonności homoseksualne. U płci żeńskiej – wyższy poziom androgenów kształtuje podwzgórze w taki sposób, że dziewczynka będzie przejawiać zainteresowanie swoją własną płcią.
Teoria hormonalna pozwala wyjaśnić, dlaczego dewiacje seksualne znacznie częściej występują u mężczyzn niż u kobiet.
Mężczyźni muszą zostać poddani procesowi hormonalnemu, który przekształci ich mózg z naturalnego żeńskiego modelu, występującego u każdego z nas począwszy od pierwszych tygodni życia w łonie matki, niezależnie od naszej ostatecznej płci.
Mózgi mężczyzn muszą zostać nasycone dodatkowymi dawkami hormonów męskich, a ich struktura musi ulec zmianie – i w tym procesie przebudowy, szansa błędu jest znacznie większa niż u kobiety, której mózg nie potrzebuje żadnego przekształcenia.
Poziom testosteronu u homoseksualnych mężczyzn jest z pewnością dostatecznie wysoki, by spowodować, że większość z nich myśli i zachowuje się po męsku. Mają oni, na przykład, takie same – mało romantyczne i dość swobodne poglądy na temat seksu jak mężczyźni heteroseksualni. A mimo to ich własne ośrodki preferencji seksualnych mają charakter kobiecy.
Tylko mniejszość homoseksualistów ma zniewieściały wygląd i przejawia stereotypowo „kobiece” zachowania. U tych mężczyzn zniewieściałości uległ zarówno ośrodek zachowań jak i ośrodek preferencji seksualnych. W swoich związkach z ludźmi okazują znacznie więcej czułości i opiekuńczości, kojarzonych zwykle z kobiecością oraz mniejsze zainteresowanie seksem dla samego seksu.
Homoseksualne kobiety ukształtowane są, jak się wydaje według normalnego wzorca kobiecego – dążą przede wszystkim do satysfakcjonujących związków z ludźmi. Naturalny dla nich hormon żeński nie tylko powstrzymuje wpływ testosteronu, ale również działa na cały mechanizm mące się z czułością czy wrażliwością.
Ale niezależnie od tego, czy chodzi o osoby homoseksualne czy heteroseksualne, o mężczyzn czy o kobiety – „u mężczyzn seks prowadzi czasem do intymności; u kobiet intymność czasami prowadzi do seksu ”.
Wiemy już, że przyczyną dewiacji seksualnych jest zakłócone wydzielanie hormonów w okresie płodowym, lecz pozostaje jeszcze pytanie – co owe zakłócenia powoduje ?
Pierwsze wskazówki pochodzą znowu od szczurów. Wiadomo, że wysoki poziom stresu u matki obniża poziom hormonu męskiego w jej macicy. Eksperymenty wykazały, że jeśli ciężarne samice szczura poddaje się poważnemu stresowi, ich potomstwo płci męskiej odczuwa pociąg do innych samców, w gruncie rzeczy takie szczury są homoseksualistami, najwidoczniej w rezultacie stresu, jakiemu były poddane ich matki.
Owe eksperymenty zaintrygowały Dorena. Nie mógł on oczywiście powtórzyć tych eksperymentów na kobietach ciężarnych, ale mógł przeanalizować wyniki z laboratorium historii. Przyjrzał się okresowi II wojny światowej, kiedy to – jak można przyjąć – mieszkańcy jego kraju żyli w trudniejszych warunkach.
Dorner stwierdził, że spośród około ośmiuset homoseksualnych mężczyzn znacząco więcej urodziło się w pełnym napięć okresie wojny i w trudnych pierwszych powojennych latach, niż w latach przedwojennych i w późniejszym okresie powojennym.
Dwie trzecie spośród tych ośmiuset mężczyzn i ich matek opowiadało o przeżyciu przez matkę silnego lub umiarkowanego stresu w okresie ciąży w efekcie takich czynników jaki: utrata bliskiej osoby, bombardowanie, gwałt, poważny niepokój. Z drugiej zaś strony matka żadnego z heteroseksualnych mężczyzn stanowiących próbę kontrolną nie padła w okresie ciąży ofiarą silnego stresu, a tylko 10% podlegało stresowi umiarkowanemu.
Wpływ na niski poziom hormonów męskich w okresie płodowym może też mieć niewłaściwe przyjmowanie leków. Uważa się, że barbiturany, jedna z tych grup leków, które są najpowszechniej przepisywane i nadużywane, podawane były od lat 50-tych do 80-tych aż w 25% ciąż.
Skutkiem u ludzi mogą być niedostosowanie psychospołeczne i demaskulinizacja tożsamości płciowej oraz zachowań związanych z rolą płciową u mężczyzn.
Z tego wniosek, że kobiety w ciąży powinny unikać barbituranów.
Pocieszającym jest fakt, że obecnie nie przepisuje się ich tak chętnie, jak kiedyś.
Jest nadzieja, że świadomość biologicznych źródeł anatomii seksualnych doprowadzi do uznania, że skłonności homoseksualne to także syndrom naturalny.
Być może zmieni się nasze pojmowanie tego, co jest normą, bo w końcu zasadniczy problem, przed którym stoją homoseksualiści, został stworzony przez heteroseksualistów. Wyrasta on z naszej nietolerancji wobec niezgodności ich tożsamości płciowej i zachowań seksualnych z tym, co my dekretujemy jako normalne.
Wpływ hormonów na mózg jest dwustopniowy. Podczas rozwoju mózgu w łonie matki hormony kontrolują powstawanie sieci neuronów. Później, w okresie dojrzewania, hormony ponownie odwiedzają mózg, aby uruchomić sieć, którą wcześniej stworzyły. W łonie matki produkowany jest jak gdyby negatyw, który zostaje wywołany dopiero w momencie powrotu chemicznych nośników informacji w okresie dojrzewania.
Funkcje mózgu zlokalizowane są w okrytej czaszką półtorakilogramowej bryle tkanek o wyglądzie orzecha włoskiego. Mózgi kobiet są nieco mniejsze niż mózgi mężczyzn, ale wydaje się, że nie ma to żadnego znaczenia.
Zanim przyjrzymy się odmienności między mózgiem męskim a kobiecym, powinniśmy zapoznać się z ogólną strukturą mózgu człowieka, aby potem przyjrzeć się różnicom między ściśle określonymi jego obszarami u obu płci.
Obecnie wiadomo, że lewa strona mózgu odpowiada przede wszystkim za sprawności werbalne i szczegółowe, uporządkowane przetwarzanie informacji, a więc mówienie, pisanie i czytanie są w znacznym stopniu pod kontrolą lewej półkuli mózgowej. Uszkodzenia lewej półkuli powodują wszelkiego rodzaju problemy językowe. Lewa strona kontroluje także logiczne, uporządkowane procesy myślowe.
Prawa półkula, natomiast, to centrum informacji wizualnych i przestrzennych.
Osoba z uszkodzoną prawą półkulą często traci poczucie kierunku, czasem nawet gubi się własnym domu. Strona prawa także odpowiada za odbiór „ogólnego obrazu” to znaczy podstawowych kształtów i wzorów, kontroluje ona abstrakcyjne procesy myślowe i niektóre z naszych reakcji emocjonalnych.
Jednak powyższy pogląd na funkcje lokalizowane w lewej i prawej półkuli okazał się zbytnio uogólniony. Już w pierwszym okresie badań zauważono, że u kobiet przewaga lewej półkuli jest mniejsza.
Do frapujących wyników doszedł H.Landsell. Stwierdził on, że kobiety i mężczyźni z uszkodzeniami w analogicznych rejonach mózgu nie zachowali się podczas badań testowych w taki sam sposób. Mężczyźni z reguły wykazywali znaczne niedostatki zdolności przestrzennych albo werbalnych w zależności od tego, czy mieli uszkodzoną lewą, czy prawą półkulę. U kobiet natomiast konsekwencje podobnych uszkodzeń były znacznie mniejsze. Wykrycie tych różnic nasunęło myśl, że klasyczny pogląd na lokalizację funkcji musi ulec istotnej zmianie, gdyż nie uwzględnia się różnic związanych z płcią.
Rezultaty uzyskane przez Landsella zostały potwierdzone w późniejszych badaniach McGlone’a. Wykrył on, że u mężczyzn uszkodzenie lewej półkuli prowadziło do znacznie głębszej afazji niż u kobiet.
Kolejne dane eksperymentalne i kliniczne, potwierdzające zależne od płci różnice w lokalizacji funkcji poznawczych, wpłynęły na zmianę poglądu na temat różnic w rozmieszczeniu ośrodków poznawczych w mózgach mężczyzn i kobiety.
Obecnie uważa się, że mózg kobiety charakteryzuje się znacznie mniejszą asymetrią, czyli mniejszą przewagą półkuli lewej nad prawą. Ponadto u kobiet znacznie jest większe spoidło wielkie ( corpus callosum ), łączące obie półkule, co sugeruje, że zdolności werbalne i przestrzenne rozmieszczone są w obu półkulach, lub też, że komunikacja między półkulami jest znacznie łatwiejsza.
Dochodzi się do ciekawego wniosku, że mózg kobiecy jest mniej wyspecjalizowany, znacznie bardziej harmonijny, dzięki czemu częściej działa jako naturalna całość. Prawdopodobnie dzięki ściślejszemu zespoleniu obydwu półkul kobiecego mózgu, łatwiej w nim zachodzi integracja emocji i poznania. Daje to kobietom przewagę nad mężczyznami w dziedzinie stosunków międzyludzkich, intuicyjnej oceny ludzi, trafności rozpoznawania przekazów niewerbalnych ( gestów, postawy i ruchów ciała ), intencji zachowania, rozpoznawania kłamstwa itp. Jednakże przewaga ta ma też swoją cenę, którą są trudności w oddzielaniu emocji od rozumowania.
Trudności te są organicznie uwarunkowane, wynikają bowiem ze ściślejszego związku półkuli lewej i prawej.
Organizacja mózgu męskiego natomiast, wykazuje asymetrię i specjalizację określonych funkcji w każdej z półkul w porównaniu do rozproszonej struktury kobiecego mózgu. Wykazały to pomiary bioelektrycznej aktywności półkul podczas rozwiązywania różnych zadań.
Zdolności werbalne
Z badań wynika, że podstawowe ośrodki związane z funkcjami werbalnymi ( mowa, gramatyka) są reprezentowane u mężczyzn w półkuli lewej w rozproszony sposób. Analogiczne ośrodki mózgu u kobiet są znacznie bardziej skoncentrowane.
Jeśli zgodzimy się z tym poglądem, że większa koncentracja warunkuje wyższy poziom określonej kompetencji poznawczej, to łatwiej nam zrozumieć, dlaczego kobiety mają tutaj przewagę nad mężczyznami. Zapewne dlatego właśnie dziewczynki szybciej uczą się mówić i wykazują zdecydowanie mniej zaburzeń mowy. Łatwość ta sprawia, że wolny czas wypełniają mówieniem, a nawet zwykłą paplaniną. Wzmacnia to także lokalizacja ośrodków odpowiedzialnych za słownictwo, które u kobiet są rozproszone w obu półkulach mózgu, podczas gdy u mężczyzn umiejscowione w lewej półkuli.
Różnice w sposobie rozmieszczenia ośrodków odpowiedzialnych za rozmaite aspekty kompetencji językowych u mężczyzn i u kobiet dobrze objaśniają styl „kobiecego” i „męskiego” mówienia niezależnie od tego, jakiej płci jest ciało mówcy.
Styl męski jest jak strzelanie w środek „tarczy” znaczeń: korzysta z niewielu słów, używając ścisłych pojęć. Styl kobiecy jest bardziej rozproszony, charakteryzuje go snucie opowieści, używanie wielu słów, dbanie o konkrety i emocjonalność.
Emocje
Mózg determinuje nasze uczucia, naszą zdolność do reagowania na nie i do ich wyrażania.
Sandra Witleson badała, jak ludzie reagują na informacje emocjonalne przekazywane do prawej półkuli, a jak na te przekazywane do lewej. Oparła to badanie na znanym fakcie, że wyobrażenia wizualne ograniczone do prawostronnego pola widzenia przekazywane są do lewej półkuli, natomiast obrazy pojawiające się jedynie w lewostronnym polu widzenia – do prawej.
Wyobrażenia wzrokowe, którymi się posłużyła były naładowane emocjonalnie. Stwierdziła, że kobiety rozpoznawały treść emocjonalną niezależnie od tego, do której półkuli mózgowej obraz był przekazywany. Mężczyźni rozpoznawali treści emocjonalne tylko wówczas, gdy obraz przekazywany był do półkuli prawej. Stąd wniosek, że u kobiet funkcje emocjonalne są obecne w obu półkulach mózgowych, natomiast u mężczyzn skoncentrowane są w półkuli prawej.
Dopiero w świetle ostatnich odkryć dotychczasowych różnic między mózgami obu płci staje się jasne, jak ważne są różnice w rozmieszczeniu w mózgu obszarów kontrolujących emocje.
Różnice te dotyczą ciała modzelowatego, wiązki włókien łączących lewą i prawą półkulę mózgu.
Te właśnie włókna nerwowe zapewniają wymianę informacji między obiema półkulami.
Naukowcy po przeprowadzonych badaniach stwierdzili, ze pewien istotny obszar ciała modzelowatego jest u kobiet grubszy i bardziej bulwiasty niż u mężczyzn. Ponadto kobiety mają większą liczbę połączeń tworzących ciało modzelowate, łącznik między obiema półkulami. Oznacza to, że między prawą i lewą półkulą kobiecego mózgu następuje wymiana większej ilości informacji.
Niektórzy naukowcy sugerują, iż różnice w reakcjach emocjonalnych kobiet i mężczyzn można wytłumaczyć różnicami w strukturze i organizacji ich mózgów.
Mężczyzna trzyma emocje w prawej półkuli, podczas gdy zdolność wyrażania ich w mowie znajduje się po drugiej stronie. Ponieważ obie półkule połączone są mniejszą liczbą włókien niż u kobiety, przepływ informacji między nimi jest bardziej ograniczony. A więc mężczyźnie trudniej wyrazić uczucia, bo informacje przepływają u niego do lewej półkuli z większym oporem.
Kobiecie może być trudniej oddzielić emocje od rozumowania ze względu na sposób, w jaki zorganizowany jest jej mózg. Funkcje emocjonalne umieszczone są u kobiety w obu półkulach, a w dodatku większy jest przepływ informacji między półkulami. Strona emocjonalna mózgu kobiety jest lepiej połączona ze stroną werbalną. Zatem kobieta łatwiej może wyrazić swoje uczucia słowami, ponieważ to, co czuje jest efektywniej przekazywane do werbalnej strony mózgu.
Cechy osobowości
Każda jednostka ma sobie tylko właściwe cechy intelektualne, emocjonalne, temperamentalne, wolicjonalne. Osobowość to stały element postępowania, właściwy danemu człowiekowi, charakterystyczny dla niego i odróżniający go od innych ludzi.
Takie cechy jak: agresywność i skłonność do kompromisów, uspołecznienie i indywidualizm, dominacja i uległość, posłuszeństwo i obstawanie przy własnym zdaniu stanowią znaczną część tego, co określamy mianem osobowości. W każdym z tych aspektów osobowości zauważono wyraźne różnice pomiędzy dziewczynkami i chłopcami, kobietami i mężczyznami.
§ Już u trzytygodniowych niemowląt zauważono różnice w reakcji na płacz innego dziecka; dziewczynki były znacznie bardziej skłonne do odpowiedzi płaczem na płacz.
Badania Brindley’a z 1972 r. wykazały, że ogólna liczba czynów agresywnych jest większa u chłopców, przy czym są one najczęściej nakierowane na innych chłopców, znacznie rzadziej na dziewczynki. Co ciekawe, chłopcy są nieco mniej niż dziewczynki agresywni w stosunku do nauczycieli.
Biermann w 1980 r., po przeanalizowaniu 150 historii chorób dzieci i młodocianych, którzy ulegli wypadkom, stwierdził że połowa dzieci uległa wypadkowi na ulicy aktywnie uczestnicząc w ruchu drogowym, w tym aż 78% chłopców i tylko 38 dziewcząt samemu spowodowało wypadki drogowe.
§ Ponadto we wszystkich ośrodkach poradnictwa wychowawczego na 2-óch chłopców przypada tylko jedna dziewczynka.
Skąd się biorą różnice ?
Do niedawna twierdzono, że przyczyn tych różnic należy się dopatrywać tylko w odmiennym sposobie wychowania chłopców i dziewcząt, podyktowanym określonym wzorcem kulturowym, dotyczącym roli mężczyzny i kobiety w społeczeństwie. I tak np. A.Ziemska (1975) uważa, że oddziaływanie rodziców i innych osób z otoczenia dziecka zaczyna się różnić w stosunku do dziewczynek i chłopców bardzo wcześnie – już ok.18 –go miesiąca życia. Pisze ona: „Rodzice akcentują wybiórczo zachowanie odpowiadające płci dziecka. Ojciec w czasie zabawy ze swym synem bywa bardziej szorstki, męski, niż podczas zabaw z córką i wybiera inne zabawy – bardziej chłopięce, jak siłowanie się, boksowanie. Zabawy matki bywają bardziej łagodny (...) Różny jest też w odniesieniu do chłopców i dziewczynek nacisk na zachowania konformistyczne – brak agresji, zachowania spokojne, dobre maniery, czystość wymagane są bardziej od dziewczynek”.
R.S. Sears (1975) pisze, że większość rodziców w procesie wychowywania chłopców zachęca ich wyraźnie do odpowiedzi na każdy atak ze strony kolegów, czego nie oczekuje od córek.
Obecnie kształtuje się jednak nowy pogląd na rolę kobiety w społeczeństwie, z czym wiąże się zmiana stylu wychowywania. Już w latach siedemdziesiątych N. Chiswick po przeprowadzeniu badań nad grupą dzieci w wieku 9-ciu lat stwierdził, że po raz pierwszy, odkąd prowadzi badania psychologiczne, dziewczęta uzyskały takie same wyniki co chłopcy w eksperymencie dotyczącym jawnego zachowania agresywnego. Uwarunkowania kulturowe nie wydają się być wystarczającą przyczyną odmienności zachowania dziewcząt i chłopców, „chłopcy są karani znacznie częściej niż dziewczynki. Rodzice mówią zarówno swoim synom, jak i córkom aby unikali kradzieży, pijaństwa, narkomanii, bójek (...). mimo to jednak zajęciom tym oddają się w przytaczającej większości mężczyźni”.
Można z tego łatwo wywnioskować, że prócz wychowania istnieją jeszcze inne ważne czynniki powodujące różnice w zachowaniu statystycznego mężczyzny i statystycznej kobiety. Być może istotną rolę odgrywa tu nasza przeszłość ewolucyjna, kiedy to mężczyźnie – myśliwemu agresja była konieczna do zapewnienia niezbędnych do życia środków, a także do utrzymania, bądź też zdobycia wysokiej pozycji w hierarchii plemiennej. Wystarczy przypatrzeć się naszym ewolucyjnym przodkom – w całym królestwie zwierząt zwycięzca dociera na same szczyty dzięki swej agresywnej determinacji. W „królestwie ludzi” są skłonni częściej niż kobiety poświęcić swoje życie prywatne, czas wolny, przyjemności, poczucie bezpieczeństwa, aby zdobyć wyższą pozycją społeczną.
Obecnie coraz liczniejsze rzesze naukowców skłaniają się do wniosku, że różnice w zachowaniach mężczyzn i kobiet mają w przeważającej części charakter biologiczny są niejako zapisane w naszych mózgach. Do przyjęcia takiej hipotezy skłaniają liczne doświadczenia na zwierzętach oraz analiza „anormalnych” nietypowych dla płci zachowań u ludzi.
Badania rozpoczęto od prób wywołania zachowań aspołecznych u myszy. Dorosłe samce tych gryzoni trzymano przez pewien czas w samotności, by potem wpuścić do klatki obcą mysz, która była prawie natychmiast atakowana. Gdy samca poddano kastracji, stawał się łagodniejszy. Kiedy potem takiemu zwierzęciu wstrzykiwano hormon męski dihydrotestosteron, powracało ono do swych agresywnych zachowań. Do wywołania takiego efektu nie wystarczą jednak tylko hormony – muszą one mieć możliwość oddziaływania na mózg ustrukturowany jak u samca. ( Należy tu dodać, że u gryzoni odmienne schematy mózgu samic i samców utrwalają się dopiero jakiś czas po narodzinach ). I tak jeżeli np. wykastruje się samca zanim hormony zaczną pracę nad kształtowaniem jego mózgu według wzorca męskiego, wstrzykiwanie dodatkowych dawek dihydrotestosteronu nie wywoła sztucznie agresji. Gdy samicom myszy poda się hormon męski w okresie, gdy ich mózg dopiero się rozwija, zachowują się one równie agresywnie jak samce.
Badania nie ograniczały się jednak tylko do gryzoni. W. C. Young wraz z grupą swych współpracowników (1964) podawał ciężarnym rezusom w drugiej ćwiartce ciąży testosteron, a potem wstrzykiwał go narodzonym młodym samicom, co powodowało, że odznaczały się one zachowaniem typowym dla samców. U małp rezusów mózg przybiera strukturę męską lub żeńską w okresie życia płodowego, tak więc zmiana zachowania takich samic przebiegała dwuetapowo: najpierw, jeszcze w łonie matki, testosteron nadał mózgowi charakter męski, a po wstrzyknięciu kolejnej dawki, już po narodzinach małpy, wyzwalał zachowanie agresywne.
Badania, a raczej obserwacje, objęły też ludzi. W 1967 r.Ehrhard na podstawie tzw. testów preferencji ról płciowych stwierdził u 9-ciu z 10-ciu dziewcząt w wieku 4-14 lat, których matki przyjmowały w okresie ciąży kurację hormonami zbliżonymi do androgenów, cechy chłopięce w wyborze zabawek i charakteru zabaw.
Wydaje się więc, że nawet tak subtelna różnica między dziewczynkami i chłopcami, jak wybór zabawek, jak zdeterminowana w dużym stopniu przez wpływ hormonów na ich mózgi w okresie życia płodowego.
Warto w tym miejscu przytoczyć za autorami książki „Płeć mózgu” opis przypadku dziewczynki, której matka przyjmowała w okresie ciąży syntetyczne progestyny, działające w sposób zbliżony do działania hormonów męskich. „Kiedy Erika się urodziła, pod względem anatomicznym była nieco męska, ale w nieznacznym stopniu. Co bardziej odróżniało ją od sióstr, to gwałtowny charakter jej zabaw. Lubi zabawy zawierające elementy bijatyki czy pogoni, a także działania związane ze wspinaniem się – i łamaniem zakazów. Ubiera się w chłopięce ubrania i woli towarzystwo chłopców. Tylko raz wyjęła swoją lalkę z szafki z zabawkami, a po to, żeby ją włożyć do wanny i ‘zobaczyć, czy będzie pływać’”.
Ten sam mechanizm działa też w drugą stronę - podawanie hormonu żeńskiego w krytycznym okresie rozwoju mózgu kształtującego się wg schematu męskiego powoduje, że urodzeni chłopcy charakteryzują się np. brakiem zainteresowania sportami zw. z bezpośrednim kontaktem fizycznym, niechęcią do bójek, tendencją do wycofywania się w sytuacjach, gdy w grę wchodzą pięści.
June Reinisch z USA stwierdziła, że dziewczynki poddane w okresie płodowym działaniu hormonu męskiego są o ok.50% agresywniejsze od swych sióstr, a chłopcy którzy w łonie matki otrzymali taką zwiększoną dawkę hormonu męskiego – są 2 razy agresywniejsi niż ich bracia. Pani Reinisch też, że agresywność była skorelowana z takimi cechami jak: niezależność i pewność siebie. Standardowe kwestionariusze osobowości wykazały, że i dziewczynki i chłopcy, których matki przyjmowały w okresie ciąży dodatkowe dawki hormonów męskich są bardziej samowystarczalni, bardziej liczą na własne siły, a także odznaczają się większym indywidualizmem. I odwrotnie: dzieci matek przyjmujących w ciąży dodatkowe dawki hormonów żeńskich wolą bawić się w grupie, częściej oczekują na pomoc innych.
Wydaje się, że hormon żeński, estrogen, działa neutralizująco na hormon męski, testosteron, czego dowiodły liczne badania kliniczne, podczas których podawano estrogen mężczyznom, których zachowanie było skrajnie agresywne, i tym samym powstrzymywano ich w znacznym stopniu od stosowania przemocy. Estrogenu używano też do uzyskania kontroli nad zachowaniami mężczyzn popełniających przestępstwa seksualne. Warto tu wspomnieć badania przeprowadzone w USA, które dowiodły, że większość mężczyzn , którzy popełnili przestępstwa z użyciem przemocy, miała w okresie dojrzewania podwyższony poziom hormonu męskiego. Wiadomym jest, że kobiety, których zachowanie wydaje się irracjonalne, i które reagują na większość rzeczy zbyt emocjonalnie, mają często po prostu podwyższony poziom hormonów żeńskich.
Przytoczone tu wyniki badań zdają się wskazywać na to, iż takie cechy jak: skłonność do agresji, współzawodnictwa, pewność i wiara w siebie, oraz przeciwieństwa tych cech związane są z oddziaływaniem hormonów na nasz mózg „ukształtowany w specyficzny, wpływający na nasze zachowanie sposób na długo przedtem, zanim wkroczą do gry wartości przyjęte przez społeczeństwo”. Nadal jednak w środowisku naukowym toczy się spór dotyczący odpowiedzi na pytanie: „Co bardziej determinuje różnice w zachowaniu mężczyzn i kobiet – wychowanie, czynniki środowiskowe, czy poziom hormonów we krwi i organizacja odpowiednich struktur mózgowych, powstała w wyniku oddziaływań hormonalnych w okresie płodowym ?”
Różnice w preferencji prawej lub lewej u mężczyzn i kobiet
Calnan i Richardson po przeprowadzeniu w 1976 r. analizy preferencji ręki prawej lub lewej w grupie 16.000 jedenastoletnich dzieci angielskich stwierdzili, że:
-leworęczność występowała częściej u chłopców ( 11,7% ), niż u dziewcząt ( 8,5% )
-odpowiednio praworęcznych było więcej dziewcząt ( 87,0% ), niż chłopców ( 81,7% )
-oburęczność częściej występowała u chłopców ( 6,6% ), niż u dziewcząt ( 4,5% ).
Marion Anett stwierdziła z kolei, że nawet wśród osób praworęcznych występuje silniejsza praworęczność u kobiet, niż u mężczyzn ( tzn. praworęczne kobiety częściej używają ręki prawej niż praworęczni mężczyźni ).
Na podstawie szeregu badań ustalono, że leworęczność jest częstsza o 2-3% u chłopców, niż u dziewcząt.
Calnan i Richardson, których wyniki badań przytoczyłam, uważają, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest ściślejsze podporządkowanie się „normom” przez organizmy dziewcząt niż chłopców.
Doreen Kimura łączy częstsze występowanie lewo- i oburęczności u mężczyzn z późniejszą specjalizacją ich półkul mózgowych.
Wyobraźnia przestrzenna i zdolności matematyczne
Zdolności, które nazywamy zdolnościami wzrokowo-przestrzennymi, to, ogólnie rzecz biorąc, umiejętności wizualizowania w wyobraźni przedmiotów, ich kształtu, położenia, rozmieszczenia i proporcji. Są one wykorzystywane w życiu np. przy pracy z przedmiotami trójwymiarowymi lub rysunkami. Wśród różnic w uzdolnieniach mężczyzn i kobiet zdolności przestrzenne zajmują szczególne miejsce – doniesienia o najwyższej wartości tzw. współczynnika płci dotyczą właśni testów, za pomocą których mierzono zdolność do przeprowadzania w wyobraźni rotacji przestrzennej obiektów ( o wiele więcej mężczyzn osiągnęło w górnym zakresie rozkładu wyników ).
Mężczyźni na ogół lepiej niż kobiety rozwiązują zadania przestrzenne. Przewyższają oni kobiety także w testach myślenia matematycznego i w wytyczaniu szlaku zgodnego z wytyczoną trasą. Wykazano jednak, że kobiety lepiej niż mężczyźni dokonują obliczeń matematycznych i szybciej rozpoznają punkty orientacyjne na drodze.
Już w wieku szkolnym chłopcy zazwyczaj prześcigają dziewczynki w dziedzinach matematyki, w których obecne są takie pojęcia abstrakcyjne jak „przestrzeń”, czy „teoria” i „zależności”. Najlepsi chłopcy zaćmiewają wtedy najlepsze nawet dziewczęta. Chociaż dziewczynki uczą się zazwyczaj szybciej niż ich koledzy ( zresztą większość rzeczy uczą się w młodszym wieku ), chłopcy bardzo szybko zaczynają prześcigać je w kwestii rozumowania matematycznego. I tak owa wcześniejsza przewaga kobiet w matematyce zanika w miarę, jak natura matematyki zamienia się z rachunków arytmetycznych w teorię.
Dwóch amerykańskich psychologów, dr Julian Stanley i dr Camilla Benbow, w czasie pracy z wybitnie uzdolnionymi dziećmi stwierdzili, że wśród wybitnie uzdolnionych matematycznie, na każdą dziewczynkę przypada średnio trzynastu chłopców. Badacze ci wysunęli hipotezę, że różnic tych nie da się wyłącznie wytłumaczyć uwarunkowaniami środowiskowymi i wychowawczymi. Na poparcie swego twierdzenia musieli najpierw obalić inną hipotezę, wg której chłopcy są lepsi w rozumowaniu matematycznym, a dziewczynki w prostych rachunkach, gdyż szkoły stosują inne programy nauczania dla każdej płci. Benbow i Stanley stwierdzili, że różnice w uzdolnieniach zaznaczają się, zanim chłopców i dziewczęta kieruje się do klas sprofilowanych. Badacze ci odrzucili też inną hipotezę, wg której wyjaśnieniem tych różnic jest fakt, że nauczycielami matematyki są zazwyczaj mężczyźni i w związku z tym język nauczania tego przedmiotu i atmosfera na zajęciach stają się zmaskulinizowane, a dziewczynki stwierdzają na tej podstawie, że matematyka nie jest domeną kobiet i że one same i tak niczego na tym polu nie osiągną. Takie stwierdzenie nie jest jednak prawdziwe w stosunku do tej grupy dziewcząt, które odniosły pewne osiągnięcia w dziedzinie matematyki, gdyż pomimo, że mężczyźni mają tu znaczną przewagę, dokonały one świadomego i przemyślanego wyboru właśnie tej gałęzi nauki.
Czynniki społeczno-wychowawcze wydają się więc nie być zasadniczą przyczyną różnic w uzdolnieniach matematycznych u płci męskiej i żeńskiej, nie należy jednak wykluczać możliwości, że mogą one wzmacniać naturalne słabości i przewagi.
D.McGuinessa zauważył, że większość chłopców ma wobec matematyki taką postawę, która prawie nie występuje u dziewcząt; są oni bowiem w stanie postrzegać i myśleć za pomocą pojęć i modeli, odnajdując abstrakcyjne związki pomiędzy różnymi działami poznawczej wiedzy i wiążąc je ze sobą. Dziewczynki mają tendencję do traktowania każdego działu matematyki osobno- traktują go jako pewną zamkniętą całość, opanowują go i wtedy dopiero mogą przejść do następnego. Różnice w uzdolnieniach zmniejszają się gwałtownie w przypadku ściśle wydzielonych działów matematyki, a także przy rozwiązywaniu konkretnych zadań arytmetycznych. Liczne, prowadzone badania na całym świecie dowiodły, że mężczyznom jest się łatwiej skoncentrować na abstrakcyjnej idei albo na twierdzeniu teoretycznym, oddzielić je od innego i abstrahować z niego informacje.
Przyjrzyjmy się teraz trochę dokładniej różnicy między płciami dotyczącej zdolności wzrokowo-przestrzennych. W jednym z testów mierzono np. umiejętność złożenia przez kobiety i mężczyzn. Na szczycie tej skali zdolności technicznych znajduje się 2 razy więcej mężczyzn niż kobiet.
Większe zdolności przestrzenne mogą zapewne pomóc w wytłumaczeniu przewagi mężczyzn w posługiwaniu się mapą. W jednym z eksperymentów dawano chłopcom i dziewczętom plan miasta i proszono o powiedzenie – bez obracania mapy – w którą stronę będą skręcać na wskazanych skrzyżowaniach podczas przejazdu przez miasto w wyobraźni. Okazało się, że więcej kobiet niż mężczyzn, obraca go tak, aby jego położenie było zgodne z kierunkiem podróży. W czasie innego badania polecono studentom przyswojenie sobie pewnej trasy na mapie. Mężczyźni do nauczenia się drogi potrzebowali mniejszej liczby prób i robili mniej błędów niż kobiety, za to kobiety pamiętały więcej punktów orientacyjnych.
Marion Eals i Irwin Silverman prowadzili badania związane z ową pamięcią punktów orientacyjnych, sprawdzając zdolność do odtwarzania przez ludzi obiektów i ich lokalizacji w zamkniętej przestrzeni, takiej jak pokój, blat stołu. Okazało się, że kobiety zapamiętują lepiej, czy dany obiekt został przemieszczony, czy nie.
Doreen Kimura badała z kolei dokładność zapamiętywania obiektów w przestrzeni, pokazując uczestnikom eksperymentu szereg przedmiotów i prosząc ich potem, by umieścili je z powrotem na właściwym miejscach. Kobiety robiły to znacznie dokładniej niż mężczyźni. Doreen Kimura, podsumowując wyniki swoich badań i badań innych naukowców stwierdziła, że kobiety w życiu codziennym mają prawdopodobnie tendencję do stosowania strategii „punktów orientacyjnych”.
Co jest jednak źródłem wszystkich tych różnic?
Wydaje się, że przyczyn przewagi mężczyzn w testach dotyczących zdolności przestrzennych i matematycznych należy się dopatrywać w skoncentrowaniu w prawej półkuli ich mózgów ośrodków regulujących myślenie matematycznych i kierujących wyobraźnią przestrzenną. U kobiet ośrodki te są rozproszone i znajdują się w obu półkulach.
Jaki wpływ na omawiane różnice mają hormony płciowe ?
W świetle badań Geschwinda i Behana testosteron jawi się jako prawdziwie „matematyczny” hormon. Uczeni ci stwierdzili, że poziom hormonów męskich u ciężarnej kobiety ma związek ze zdolnościami urodzonego potem dziecka.
Wytwarzanie nieprawidłowo dużej ilości hormonów męskich może być spowodowane wadą genetyczną, zw. Wrodzonym przerostem nadnerczy ( CAH – congenital adrenal hyperplasia ). Przed 1970 r. zdarzały się też przypadki podwyższonego poziomu hormonów męskich u kobiet zw. Z przyjmowaniem przez nie w okresie ciąży syntetycznych steroidów.
Skutki oddziaływania tych hormonów na mózg w oresie prenatalnym są nieodwracalne.
Borenbaum i Melissa Hines z Univwersity of California w Los Angeles obserwowały dziewczęta z wrodzonym przerostem nadnerczy i stwierdziły, że mają one większe zdolności przestrzenne niż ich nie obciążone tą wadą genetyczną siostry. Sprawniej wykonywały one testy manipulacji przestrzennych, podwójnej rotacji przestrzennej oraz test polegający na wyodrębnieniu prostej figury ukrytej na tle figury bardziej skomplikowanej, które to testy wykonywane są zazwyczaj lepiej przez mężczyzn.
Dziewczynki, u których poziom estrogenu jest najwyższy, wydają się słabsze intelektualnie, a te, które mają wysoki poziom estrogenu męskiego, osiągają zazwyczaj we wszystkich dyscyplinach akademickich wyniki lepsze od przeciętnej dla kobiet.
Wyjątkowo dobrze radzą sobie z orientacją przestrzenną. Warto też dodać, że zmienność sprawności przestrzenno-matematycznych u kobiet pozostaje w relacji do cyklu miesiączkowego – rozwiązywanie łamigówek jest najłatwiejsze, gdy estrogen ma poziom najniższy, a najtrudniejsze gdy osiąga poziom najwyższy.
Dziewczynki z zespołem Turnera ( pozbawione jajników i nie wytwarzające w ogóle hormonów męskich ) nie potrafią zazwyczaj przeprowadzić w wyobraźni takich operacji jak rozpoznanie przedmiotu trzymanego w ręku, wymyślanie, jak będzie wyglądał z różnych punktów widzenia, czy określenia swojego położenia w relacji do tego, co widzi; mylą lewo i prawo, osiągają słabe wyniki w matematyczno-przestrzennych testów IQ.
Chłopcy wyposażeni w geny XXY, mający nie odpowiadający normom dla ich płci poziom hormonów żeńskich, odznaczają się umiejętnościami przestrzennymi poniżej przeciętnej dla mężczyzn.
Na podstawie powyższych przykładów można by wysunąć wniosek, że zdolności przestrzenno-matematyczne są proporcjonalne do poziomu androgenów we krwi ( przy pominięciu kwestii oddziaływania hormonów na mózg dziecka w łonie matki ).
Nie jest to jednak do końca prawdą-z najnowszych badań wynika, że istnieje pewien optymalny poziom testosteronu, warunkujący maksymalne zdolności przestrzenno-matematyczne. Prawdopodobnie mieści się on w dolnym przedziale zmienności poziomu testosteronu u mężczyzn.
Zakończenie
Na koniec przedstawię tabelkę porządkującą główne pokazane różnice w lokalizacji funkcji w męskim mózgu:
Funkcja
Lokalizacja
Organizacja
Podstawowe
mechanizmy języka:
mowa, gramatyka
Mężczyzna:
półkula lewa, część przednia i tylna
Kobieta:
półkula lewa, część przednia
rozproszona
skoncentrowana
Reprezentacje
podstawowych jednostek
leksykalnych
Mężczyzna:
Półkula lewa, część przednia, część przednia i tylna
Kobieta:
półkula lewa i prawa, część przednia i tylna
skoncentrowana
rozproszona
Przetwarzanie informacji przestrzennej i wzrokowej
Mężczyzna:
półkula prawa
Kobieta:
półkula lewa i prawa
skoncentrowana
rozproszona
Regulacja emocji
Mężczyzna:
Półkula prawa
Kobieta:
Półkula lewa i prawa
skoncentrowana
rozproszona
A.Moir, D.Jessel : Płeć mózgu
Różnice w zachowaniu i uzdolnieniach mężczyzn i kobiet nie są tylko skutkiem oddziaływania środowiska czy odmiennych wzorców wychowania. Źródłem ich są też, a może przede wszystkim różnice w funkcjonowaniu mózgu kobiety i mężczyzny. Dużą rolę odgrywają też hormony, i to nie tylko te ich dawki, które oddziałują na nas w obecnej chwili, ale także te, które działały na nasz mózg w łonie matki.
Kwestia różnic w budowie i funkcjonowaniu mózgów kobiet i mężczyzn nie jest jeszcze zamknięta. Być może za kilka lat wszystkie wątpliwości zostaną wyjaśnione.
Do tego czasu warto jednak oswoić się z ograniczeniami, ale także i możliwościami, jakie daje nam płeć. Aby żyć szczęśliwie musimy zaakceptować fakt, że płeć determinuje nasze zdolności i zachowania.