W życiu człowieka także dziecka sytuacje stresowe niejednokrotnie doprowadzają do upośledzenia zdrowia, są przyczyną powstawania nerwic, które w znacznym stopniu wpływają na jakość życia i zachowań zarówno dorosłego jak i młodzieży.
W czasach szalonego rozwoju technicznego, człowiek aby nadążyć za jego rozwojem, często ucieka do środków powiększających wydajność organizmu.
Dziś używanie środków podniecających czy uspakajających stało się niemal powszechne, w związku ze stresem dnia codziennego. Przyjmowanie środków służących do podwyższenia sprawności psychofizycznej stało się dla bardzo dużej grupy nieodzowne.
Do grupy tej należą dzieci, młodzież, studenci w czasie egzaminów, aktorzy, dziennikarze, urzędnicy i inni. Niemal w każdej grupie zawodowej z różnych przyczyn są ludzie sięgający po różnego rodzaju używki, czy to pochodzenia farmakologicznego działające na ośrodkowy układ nerwowy, czy spożywczego dające odprężenie. W szybkim czasie dochodzi do przyzwyczajenia się a w dłuższym czasie do nałogu.
W życiu codziennym współczesnego człowieka występuje magia, pigułki, przy pomocy której można zlikwidować nie tylko ból głowy, ale także odsunąć od siebie zmartwienia i troski, usunąć zmęczenie.
Zła sprawność psychofizyczna utrudnia stosunki międzyludzkie, utrudnia pracę, prowadzi do niezadowolenia z samego siebie. Sięga się więc po środek wzmagający aktywność umysłową, koncentrację myśli lub całkowicie usuwa zmęczenie. Są to tak zwane środki dopingujące. Do środków tych należy np. amfetamina, po którą w czasie egzaminów sięgają uczniowie i studenci.
Statystyki są przerażające, 40% młodzieży szkół podstawowych a 80% młodzieży ze szkół ponad podstawowych miała kontakt z narkotykami. Narkotyki to nie tylko amfetamina to także marihuana, heroina, ecstasy, sterydy, anaboliki, konopie, LSD, kokaina, kleje. Uważa się, że w Polsce 600 tys. osób jest już uzależnionych, ale czy są to pełne dane?
Po narkotyki sięgają coraz młodsze dzieci, jak wynika z policyjnych statystyk już nawet pięcioletnie. W Poznaniu w ciągu ostatnich dwóch lat, liczba dzieci w wieku trzynastu lat którzy mieli kontakt z narkotykami wzrosła trzykrotnie. Takich aglomeracji mamy więcej tj. Wrocław, Warszawa, Gdańsk, Szczecin itp. Wszystkie nawet nieduże ośrodki wypoczynkowe, w miejscowościach nadmorskich jak Ustka, Łeba, Kołobrzeg i inne w górach, i na mazurach, i wszędzie gdzie są większe skupiska ludzkie, w osiedlach.
Branie narkotyków przez dzieci nie bierze się tylko z przeżywanych stresów, ale także z braku miłości, samotności, ciekawości, zbyt małej wiedzy o skutkach brania, głupoty, braku zainteresowania przez rodziców i małej ich wiedzy na ten temat.
Pogoń za pieniędzmi, pozostawienie dzieci samych sobie.
Dla producentów narkotyków liczą się tylko pieniądze, pieniądze i nade wszystko pieniądze. Szukają coraz nowszych i doskonalszych środków, łatwiejszych w przyjmowaniu i szybciej uzależniających pod różnymi postaciami.
W narkotycznym biznesie nie ma skrupułów, moralności ani wrażliwości na drugiego człowieka. Nic to, że odbierają dzieciom przyszłość, a niejednokrotnie życie.
Formy działania mafii narkotykowych są dokładnie zaprogramowane. Bazują na ufności lub naiwności młodzieży poprzez odpowiednio przygotowanych dealerów wmawiając, że właśnie amfa pomaga w nauce, że marihuana jest mniej szkodliwa niż tytoń, a inne przynoszą też tylko same wspaniałości. W siatki dealerskie wciągnięto uczniów szkół ponad podstawowych, ponieważ łatwiej w ten sposób dotrzeć do młodzieży. Przecież kolega ,,przyjaciel” nie sprzedaje zła, lecz dobre samopoczucie, szansę na sukces w nauce. Młodzież pozostawiona samej sobie, bez większej wiedzy na temat narkotyków, ulega namowie kolegi i powiększa grono straceńców. Jeżeli już teraz organizacje państwowe, media nie zaczną bić na alarm śmiem twierdzić, że w naszych trudnych warunkach gospodarczych, ucieczka młodzieży w narkotyki jeszcze się zwiększy, poszerzając margines ćpunów z ulicy.
Najbardziej zagrożoną nałogiem grupą jest młodzież z tak zwanych dobrych domów, którą stać na drogie narkotyki, na której nie ciąży potępienie społeczne, ludzie ci nie są wychudzeni, wygłodzeni i brudni, nie leżą też na ulicach. W gronie tym statystyka sprowadza się do 60% uzależnionych. Marihuanę biorą na imprezach, ecstasy na dyskotekach, a amfę w czasie zdawania egzaminów. Młodzież ta wyraża swoją pogardę dla ćpunów odurzających się polską heroiną.
W czasopismach czyta się, że terapeuci alarmują, ale ich głos w mediach jest mało słyszalny, a młodzieży nie bardzo chce się czytać czasopisma. Młodzież ma zbyt małe doświadczenie życiowe często idzie po najmniejszej linii oporu, przy braku ideałów , przy tak podniesionej wartości pieniądza, kiedy w życiu liczy się mieć a nie być w dobrym tego słowa znaczeniu. Zbyt mała znajomość problemu wśród rodziców, składa się na to, że młodym ludziom łatwiej jest zaistnieć pod wpływem narkotyków. Tworzy się więc wśród młodzieży moda na ,,branie’’ wspomagana przez różne narkotykowe gadżety. Bez większych problemów na różnego rodzaju targowiskach można kupić koszulki i inne części garderoby reklamujące liście konopi indyjskich-co na pewno wpływa na wyobraźnię części młodzieży. Internet informuje jak uprawiać konopie w warunkach domowych. Uprawiają swoje roślinki, jak wynika z policyjnych raportów, pod okiem nic nie podejrzewających rodziców. Jest sporo młodzieży, której wszystko jedno jakie zajmie miejsce w hierarchii społecznej, ale jest też dużo młodzieży pragnącej sukcesu, a ponieważ bez dużego wysiłku o sukces trudno, więc szukają sposobów jak sami zresztą przyznają w poradniach terapii uzależnień, że biorą bo to pomaga w nauce, łagodzi napięcia, kompensuje rozczarowania, upokorzenia ,,Gdyby nie prochy wielu młodych ludzi byłoby bez matur i bez sukcesów na studiach.’’
Policyjne sukcesy w wykrywaniu i przechwytywaniu narkotyków są chyba tylko wierzchołkiem góry i problemu narkomanii w naszym kraju nie zlikwidują, bo Polska jest już wielkim rynkiem zbytu. Jedynie, to powszechna edukacja rodziców i nauczycieli mogłaby w znacznym stopniu ograniczyć rozwój narkomanii, przynajmniej wśród nieletnich, a może i młodzieży szkół ponad podstawowych. Byłby to sukces dla nas jako narodu, ratującego zdrowie, skarłowacenie psychiczne i intelektualne. Nałogowe branie narkotyków prowadzi do zmian psychopatologicznych. Narkomania nie jest tylko problemem Polski, to jest problem ogólnoświatowy i dlatego tak trudny do opanowania, ponieważ w grę wchodzą ogromne pieniądze przestępczego biznesu narkotykowego nie liczącego się z nikim i z niczym.