Przejdź do treści

Świat życia rodzinnego otacza człowieka i towarzyszy mu od narodzin do śmierci. Nie znamy epok ani kultur, w których żyła i rozwijała się ludzkość, aby nie istniały określone formy życia rodzinnego.

Prymarne znaczenie rodziny dla społeczeństwa dostrzegane było już w starożytności – świadczyć o tym mogą poglądy Platona, który uważał rodzinę za podstawową komórkę życia społecznego i główną instytucję wychowawczą (to stanowisko skłoniło go do wysunięcia postulatu wprowadzenia nadzoru publicznego nad wychowaniem w rodzinie). Arystoteles przedstawił pogląd o priorytetowej roli rodziny w życiu społecznym. August Comte (twórca socjologii) nazwał rodzinę pomostem między jednostką a społeczeństwem, wskazując w ten sposób na jej podstawową rolę w społeczeństwie. Rolę tę niejednokrotnie podkreślali pedagodzy, socjolodzy, psycholodzy, którzy przedstawiali z różnych punktów widzenia funkcje rodziny w społeczeństwie i w procesie wychowania dzieci i młodzieży. Myśl o potrzebie opieki nad rodziną jako instytucją wychowania przewija się w sformułowaniach pedagogów i organizatorów życia społecznego, aż do czasów współczesnych, chociaż w procesie rozwoju społecznego struktura i społeczna funkcja rodziny uległy znacznym przeobrażeniom. Zmiany te jednak nie były w stanie zdeterminować dominującego znaczenia rodziny, jej doniosłości dla najważniejszych procesów życia człowieka, czy jej emocjonalnego klimatu. Niemal zawsze rodzina mała czy duża, monogamiczna czy poligamiczna, patriarchalna czy demokratyczna stanowiła centralną kategorię życia społecznego, wokół której koncentrowały się główne procesy i zjawiska społeczne, takie m.in. jak normy religijne i obyczajowe, obrzędowość i zjawiska kultury, procesy legislacyjne, zjawiska i procesy gospodarcze. Każda epoka, każdy system ma swój własny wypracowywany styl i wnętrze.

Rodzina wyznacza aspiracje i dążenia człowieka, określa wzory i wartości, do których należy dążyć. Człowiek dorosły jest niemal programowany w rodzinie macierzystej, co prowadzi do powielania „kalki pokoleniowej” w jego własnej rodzinie. Własną rodzinę widzi przez pryzmat rodziny macierzystej – co wskazuje na jej olbrzymią siłę wzorcotwórczą. Więc można z całą pewnością stwierdzić, że cokolwiek dzieje się w rodzinie lub wokół niej, wywiera ogromny wpływ na jej członków zarówno dzieci, jak i dorosłych. Z drugiej jednak strony kształt i funkcjonowanie rodziny w istotny sposób zależy od „reszty” świata społecznego, zewnętrznego w stosunku do rodziny. Społeczeństwo globalne (wraz z zawartymi w nim zhierarchizowanymi układami społecznymi) wpływa na rodzinę, odpowiednio modyfikując jej strukturę, funkcjonowanie, a z kolei modyfikowana rodzina wywiera podlegające przekształceniom wpływy na społeczeństwo globalne, jego procesy i substruktury. Jeśli społeczeństwo podlega intensywnym przeobrażeniom jego wpływ na rodzinę jest tym większy, a rodzina ulega wyraźniejszym modyfikacjom i zwiększa swój zakres i siłę oddziaływania na społeczeństwo globalne.

Kryzysy społeczne i cywilizacyjne można obserwować w przeobrażeniach, jakie dokonują się w obrębie warunków i stylów życia dotkniętych nimi rodzin. Dlatego większość sytuacji, które pedagogika postrzega jako zjawiska niepożądane społecznie lub wręcz szkodliwe, ma swoje źródła w nieprawidłowym, zakłóconym funkcjonowaniu rodziny, w jej okresowych problemach, kryzysach i zagrożeniach. Trudno jest przedstawić wyczerpującą klasyfikację zagrożeń współczesnej rodziny. Wielu autorów podaje własne typologie źródeł zła, które w znacznym stopniu różnią się w ocenie ich znaczenia, a także w interpretacji przyczyn dezorganizacji małżeństwa i rodziny.

Analizując procesy, którym podlega współczesna rodzina (z autopsji oraz rodzin przyjaciół i znajomych) skłonna jestem przyjąć za Tadeuszem Pilchiem[i] dwie podstawowe orientacje (z pewnym uproszczeniem).

Uproszczenie tych klasyfikacji wpływa na obrazowy i klarowny sposób przedstawienia zagrożeń i przejawów dysfunkcyjności współczesnej rodziny. Pierwsza orientacja negatywnych przemian w rodzinie doszukuje się w przemianach cywilizacyjnych (zapoczątkowanych w XIX w. i szybko postępujących współcześnie – cywilizacja postindustrialna), tj. procesach industrializacji, urbanizacji, intensywnym rozwoju nauki i techniki (automatyzacji i robotyzacji), które spowodowały znaczące przeobrażenia społeczno-ekonomiczne i kulturowe. Druga zaś zagrożenia rodziny zrzuca na karb tradycyjnej obyczajności, deskralizacji małżeństwa, w działaniach (celowych) kultury masowej, w złej polityce państwa wobec małżeństwa i rodziny. Według pierwszej orientacji winna jest współczesna cywilizacja, niosąca nieuchronną zagładę, a w najlepszym przypadku radykalną przemianę wszelkich wartości i instytucji funkcjonujących w kulturach minionych. W mniemaniu zwolenników drugiej winę za obecną sytuację rodziny ponosi nieudolny system i państwo zaniedbujące rodzinę. Najpowszechniejszym podziałem czynników dezintegrujących rodzinę ze względu na źródła zagrożenia jest podział na czynniki wewnętrzne i zewnątrzrodzinne. Posłużę się (za T. Pilchiem) więc następującym podziałem[ii] (zaznaczając, że nie jest on wyczerpujący, gdyż dotyczy zjawiska społecznego, a te nie są poddawane ścisłym podziałom i klasyfikacjom).

 

Czynniki wewnątrzrodzinne

integracji lub dezintegracji

Czynniki zewnątrzrodzinne

integracji lub dezintegracji

1. Cechy indywidualne członków

rodziny

1. Polityka socjalna państwa wobec

małżeństwa i rodziny

2. Układ międzyosobniczy, hierarchia

wewnątrzrodzinna

2. Ideologia społeczna środków

masowego przekazu

3. Jakość, istota więzi emocjonalnych

w rodzinie.

3. Przemiany kultury i wykształcenia

społeczeństwa

4. Cele i system wartości małżeństwa

4. Procesy uprzemysłowienia

5. Organizacja życia rodzinnego

i podział obowiązków

i związana z nimi ruchliwość

przestrzenna i pionowa społeczeństwa

 

 

 

Umieszczona powyżej klasyfikacja ma uniwersalne właściwości i zastosowania. Dopiero w zastosowaniu do danego społeczeństwa nabiera innego znaczenia zarówno dla systemu społeczno-politycznego, kultury, jak i poszczególnych członków rodziny. Dzieci w rodzinie są raczej biernymi odtwórcami zdarzeń, najczęściej niestety ich ofiarami. To dorosły w największym stopniu odgrywa czynną rolę niekiedy inicjującą zagrożenie, niekiedy zapobiegającą mu.

Bliższa analiza czynników zewnątrz rodzinnych prowadzi do dość ponurych prognoz, gdyż zawiera więcej elementów zagrożenia niż utrwalania małżeństwa i rodziny. Dzieje się tak niezależnie od intencji zawartych w poszczególnych zjawiskach. Na przykład zadaniem polityki socjalnej państwa jest umacnianie rodziny, w praktyce jednak realizacja tego założenia niesie negatywne skutki dla rodziny. Idąc dalej, katastrofalna sytuacja budownictwa mieszkaniowego powoduje zaburzenia w życiu młodych rodzin. Na uwagę zasługują również niekorzystne dla rodziny zjawiska demograficzne. Od 30 lat (z małymi wahaniami) w Polsce obserwujemy ujemną dynamikę przyrostu naturalnego. Rodzina miejska (w Polsce) stanowiąca blisko 60 % ogólnej liczby rodzin od 60 lat legitymuje się ujemnym współczynnikiem reprodukcji. Wskaźnik rozrodczości jest więc niepomyślny. Za nim stoi spadek zawieranych małżeństw.

Kolejnym bardzo niepokojącym sygnałem w odniesieniu do prawidłowego funkcjonowania rodziny są rozwody. Po drugiej wojnie światowej rozwody stały się zjawiskiem powszechnym, a nawet masowym (dzieje się tak z małymi wyjątkami na całym świecie). Rozwód w sensie formalnym jest kategorią prawną. W sensie socjologicznym stanowi wskaźnik rozpadu rodziny. Rozpad rodziny w teorii i praktyce pedagogii dezorganizuje rodzinę i zaliczany jest do obszaru patologii społecznej. W Polsce dominującymi przyczynami rozwodów są: alkoholizm, znęcanie się nad rodziną i zdrada małżeńska. Inne przyczyny to: niezgodność małżeńska (najczęściej występująca), niedobór seksualny, nieporozumienia na tle finansowym, trudności mieszkaniowe i inne. Niegdyś żywiono przekonanie, że rodzina jest przede wszystkim instytucją powołaną do wykonywania funkcji prokreacyjnej oraz opieki nad dziećmi i ich wychowania.

Obecnie toruje sobie drogę przekonanie, że życie małżeńskie ma jedynie wtedy sens, jeśli daje pełną satysfakcję współmałżonkom (dobro dzieci jest rzeczą drugorzędną). Naczelnym dobrem w oczach ludzi stała się nie tyle trwałość rodziny, ile jakość życia w jej ramach.

Do czego doprowadzi nas ta nowa hierarchia dóbr rodzinnych? Egoistycznych, czy raczej wyzwolonych z konwenansów środowiskowych?

Generalnie rzecz biorąc możemy obecnie zaobserwować:

1. wzrost liczby konfliktów małżeńskich i rozwodów,

2. wzrost zatrudnienia kobiet nie tyle z pobudek ekonomicznych, co z dążenia do ciekawszego życia i samorealizacji,

3. relatywne zmalenie wartości dzieci dla rodziców (dobra konkurencyjne),

4. indywidualizacja form aktywności w rodzinie i zainteresowań,

5. dyferencjacja (różnicowanie) norm i wartości u poszczególnych członków rodziny – nawzajem w stosunku do siebie,

6. autonomizacja jednostki w stosunku do narodu, społeczności lokalnej, mikro grup i innych jednostek, a w tym także do własnej rodziny,

7. złą sytuację ekonomiczną większości polskich rodzin,

8. bezrobocie – nowe, groźne zjawisko, powodujące uczucie głębokiej degradacji społecznej i dotkliwe zubożenie całej rodziny.

 

Innymi obszarami zagrożeń życia rodzinnego i małżeńskiego, które w polskich warunkach są szczególnie narażone na zaburzenia, grożące w konsekwencji rozpadem rodziny lub poważnym zubożeniem jej funkcjonalności są:

1. organizacja życia rodzinnego, na którą istotny wpływ wywierają warunki zewnętrzne, w polskiej rzeczywistości nie ułatwiające życia, szczególnie kobietom pracującym (np. brak partnerskiego podziału obowiązków),

2. więzi uczuciowe - w rodzinie stanowią szczególnie ważny aspekt życia rodzinnego. Chodzi tu o klimat uczuciowy rodziców wobec siebie, klimat uczuciowy wobec własnych dzieci oraz uczucia żywione przez dzieci wobec rodziców i względem siebie (obecnie więzi te rozluźniły się).

 

Funkcje i zadania rodziny niewłaściwie wypełniane są jednym z istotniejszych zagrożeń dla integracji rodziny. Na podstawową funkcję socjalizacyjno - wychowawczą negatywne skutki wywiera masowe zatrudnienie kobiet – matek wymuszone w większości racjami ekonomicznymi. Deficyt wiedzy pedagogicznej, brak efektywnego systemu przygotowania do życia w rodzinie jako objaw dysfunkcyjności rodziny to również czynnik zagrażający integracji rodziny. Uwidacznia się również wyraźna emancypacja dzieci w rodzinie, zwiększył się ich zakres swobody i niezależności (głównie jeśli chodzi o młodzież). Relatywnie zmniejszył się świadomy wpływ rodziców na dzieci, ale wpływy wewnątrzrodzinne są nadal silne. W wyniku skomplikowanej sytuacji współczesnego świata, proces wchodzenia młodej generacji w życie społeczne bywa często zaburzony; trudności wychowawcze sygnalizowane są dość powszechnie (np. liczby spraw w sądach opiekuńczych, wykroczenia, przestępczość nieletnich, narkomania). Złożoność współczesnego świata, konflikty i sprzeczności utrudniają młodym proces adaptacji społecznej. Jeżeli nie mają oni oparcia w rodzinie, gubią się i w brutalny sposób stykają z rzeczywistością. A rodzina – zdaniem Walla – ma spełniać szczególną funkcję „niwelatora wstrząsów, filtru i pomostu”.[iii]

Ludzkość jak dotąd nie wypracowała innej instytucji, która by mogła w pełni, skutecznie zastąpić rodzinę, gdyż:

„…Szczęśliwe młode stworzenie, które ma prawo odczuwać i odczuwa miłość rodziców, serdecznych opiekunów, bliskich, fwłasnychQ, pewnych, które ma dom rodzinny, gdzie może się schronić, ilekroć otoczenie poza tym domem powieje obcością”.[iv]

 

[i] T. Pilch, Wprowadzenie do Andragogiki pod red. T. Wujka, Warszawa 1996, Człowiek dorosły w scenariuszu życia rodzinnego.

[ii] Ibidem, s. 111.

[iii] W.D. Wall, Wychowanie i zdrowie psychiczne, Warszawa 1960, s. 38.

[iv] Kotarbiński T., Medytacje o życiu godziwym. Warszawa 1986, WP, s. 99.