Przejdź do treści

Posługując się Tofflerowską terminologią każdemu z wyróżnionych przez niego etapów rozwoju społeczeństw, przyporządkować można analogiczną formę rodziny.

I tak w społeczeństwach preidustrialnych dominował jeden typ rodziny, tzw. rodzina wielopokoleniowa, druga fala przyniosła rodzinę nuklearną (tradycyjną). W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że składała się ona z męża –zarabiającego na życie rodziny, żony gospodyni domowej i kilku dzieci. Taka rodzina była wytworem rewolucji przemysłowej. Ten model rodziny znajduje uzasadnienie w społeczeństwie masowym. Nie pozostał jednak dominującym w erze trzeciej fali, następujące zmiany w typie rodziny interpretowane są współcześnie jako kryzys rodziny, pozbawienie jej więzi, o jej rozbiciu.

Tradycyjnie przyjmuje się, że powstanie rodziny wiąże się z zawarciem związku małżeńskiego. Jednak powszechność tych związków stopniowo maleje. Np. w Stanach Zjednoczonych liczba zawartych małżeństw w stosunku do liczby ludności spadła w ostatnich 25 latach o 10%. Równocześnie uległa zwiększeniu liczba związków nieformalnych( konkubinatów). W stosunku do do liczby rodzin pełnych, liczba związków nieformalnych powiększyła się w tym samym czasie ponad pięciokrotnie.

W Polsce zjawiska te zostały spotęgowane transformacją ustrojową. Upowszechniły się, więc różne formy życia małżeńsko- rodzinnego: rodziny niepełne, związki kohabitacyjne, małżeństwa bez dzieci.

 

By móc zrozumieć i należycie przeanalizować zasygnalizowane powyżej problemy, należy zwrócić uwagę na zmieniającą się, wraz z przemianami społeczno- ustrojowymi sytuację kobiet w Polsce, z podkreśleniem specyfiki wypływającej z przynależności Polski do bloku komunistycznego. A następnie należy zwrócić uwagę na konsekwencje tego, jasno przedstawione w szeregu prognoz demograficznych dla Polski.

Opublikowany 22 września 1999 roku, w Warszawie raport UNICEF-u, KOBIETY EPOKI PRZEJŚCIOWEJ % daje obraz zmian, jakie następowały, jeśli chodzi o sytuację kobiet we wszystkich krajach Europy Środkowo- Wschodniej i byłego Związku Radzieckiego.

UNICEF, czyli Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci, prowadzi regularny monitoring wpływu przemian społeczno-ekonomicznych na sytuację dzieci w krajach dawnego bloku komunistycznego. Najnowszy raport UNICEF, szósty z kolei spośród przygotowanych przez ośrodek “Innocenti” z siedzibą we Florencji, dostarcza %  %, kompleksowej oceny sytuacji dziewcząt i kobiet w dwudziestu siedmiu krajach Europy Środkowo-Wschodniej, Wspólnoty Niepodległych Państw i krajów nadbałtyckich, od chwili upadku muru berlińskiego przed dziesięcioma laty. Przygotowano go zarazem w dwudziestą rocznicę przyjęcia “Konwencji Narodów Zjednoczonych o wszelkich formach dyskryminacji kobiet”. · %  %,, %  %,, Dokument zajmujący się “kobietami epoki przejściowej” nie unika podjęcia problematyki sytuacji kobiet w całym jej skomplikowaniu - zarówno pod panowaniem komunizmu, jak i w ciągu dekady, jaka upłynęła od jego upadku.

O ile komunistyczne władze w wielu krajach wprowadziły wiele elementów polityki “przyjaznych” kobietom, jak np. niemal powszechny dostęp do oświaty, to nie udało się im utrwalić warunków rzeczywistej równości płci. Wiele spośród domniemanych osiągnięć, takich, jak np. obecność kobiet w parlamentach, miało w istocie charakter powierzchowny. Choć w nowym ustroju kobiety cieszą się znacznie większymi swobodami politycznymi i gospodarczymi, mając jednocześnie możliwość publicznego mówienia o sprawach ich dotyczących, to wiele istotnych osiągnięć dokonanych na rzecz kobiet w przeszłości jest dziś zagrożonych rosnącym ubóstwem, masowym bezrobociem i ograniczeniami w zakresie usług socjalnych.
Likwidując państwowy monopol w gospodarce, sektorze socjalnym i polityce, ustrój demokratyczny obnażył rozmiar nierówności i dyskryminacji doświadczanej w regionie przez ponad 200 milionów kobiet.

Statystyki pokazują, że kobiety tego regionu mają obecnie bardzo ograniczone wpływy w polityce, są gorzej opłacane niż mężczyźni, stają się też często ofiarami przemocy - zjawiska ujawniającego się z wielką siłą w krajach niegdyś uznających się za światową awangardą w niektórych aspektach równouprawnienia kobiet. Kobiety tego regionu stają wobec coraz wyższego ryzyka bezrobocia, ograniczenia środków na opiekę nad dziećmi, problemu pogarszającego się zdrowia.

Przemiany polityczne, jakie zachodzą w procesie przechodzenia do nowych warunków ustrojowych, przyczyniają się raczej do komplikowania niż eliminowania istniejących nierówności.

Dokument UNICEF rozpatruje ogromną różnorodność warunków ekonomicznych i tradycji społeczno-kulturowych we wszystkich dwudziestu siedmiu krajach uważanych za komunistyczne. Analizuje szeroki zakres spraw, między innymi: udział kobiet w kształtującej się gospodarce rynkowej i demokratycznych władzach ich krajów, dostęp kobiet do usług służby zdrowia i kształcenia; tendencje “rodzinotwórcze”; wreszcie - przemoc wobec kobiet.
Raport zawiera aktualne informacje na temat kierunków przekształceń społeczeństw i gospodarek.

Ustrój komunistyczny szczycił się stworzeniem warunków równouprawnienia kobiet. Wniosek zawarty w RAPORCIE mówi, że kobiety istotnie uzyskiwały w tym ustroju korzyść z inwestowania państwa w “kapitał ludzki”. Postępy w zakresie udostępniania kobietom dziedzin takich jak oświata, zatrudnienie i służba zdrowia były porównywalne z osiągnięciami, jakimi szczyciły się na przykład państwa · skandynawskie. Poważne były osiągnięcia w zakresie kształcenia kobiet, a standardy opieki zdrowotnej można było uznać za zupełnie dobre; kobiety mogły korzystać z ofert zatrudnienia, przy czym kompleksowy państwowy system opieki nad dzieckiem pozwalał im zarobkować i zakładać rodziny. Kraje Europy Środkowej przeznaczały stosunkowo duże nakłady finansowe na rzecz usług zdrowotnych i oświatowych; w Związku Radzieckim, np. oficjalna liczba lekarzy w stosunku do liczby ludności kształtowała się podobnie jak w najbogatszych krajach świata. W odróżnieniu od sytuacji panującej w wielu innych krajach nie ma oficjalnych dowodów na to, by w tym regionie sposób traktowania dziewcząt w procesie kształcenia w zakresie podstawowym był różnicowany ze względu na płeć.· Pracujące kobiety miały dostęp do szeroko zakrojonego państwowego systemu wspierania rodziny i opieki nad dziećmi, takimi jak długi okres płatnego urlopu macierzyńskiego, zasiłki rodzinne będące dodatkami do podstawowej pensji, czy też system żłobków, przedszkoli i zajęć pozaszkolnych dla dzieci. W dziesięć lat po zapoczątkowaniu procesu przemian ustrojowych wiele z tych znakomitych osiągnięć w dalszym ciągu daje “krajom okresu przejściowego” względną przewagę w stosunku do krajów spoza regionu o porównywalnym poziomie zamożności w dziele rozwoju człowieka i doskonalenia stosunków międzyludzkich opartych na płci. Ale sukcesy, o których mowa, to tylko jeden aspekt całego zagadnienia. Mimo wszystkich tych osiągnięć sam problem dyskryminacji kobiet nigdy dotąd nie doczekał się pełnego i adekwatnego wyrazu. UNICEF-owski RAPORT podkreśla, że w komunizmie kobiety żyły przytłoczone podwójnym brzemieniem pracy i opieki nad dziećmi, jako że względnie równy dostęp do pracy zawodowej nie został nigdy zrównoważony równością ról pełnionych w domu i wyważonym podziałem rodzinnych obowiązków. Zebrane dane wskazują na fakt, że kobiety w krajach środkowo- wschodnioeuropejskich były obciążone obowiązkami zawodowymi średnio przez prawie siedemdziesiąt godzin w tygodniu, czyli o piętnaście godzin dłużej niż miało to miejsce w przypadku kobiet z zachodniej Europy. Tendencja ta utrzymała się w okresie przemian ustrojowych.

RAPORT przynosi dane o masowym wzroście bezrobocia po roku 1989, który zaowocował utratą pracy przez 26% mężczyzn i kobiet, nie mających jakichkolwiek doświadczeń jako bezrobotni ani też umiejętności życia w warunkach rynkowej konkurencji.
Utrata pracy w latach dziewięćdziesiątych przez 14 milionów kobiet ujawniła lokalne różnice: więcej kobiet jest zwalnianych w krajach bardziej zaawansowanych na drodze reform gospodarczych. W dziesięciomilionowym kraju, jakim są Węgry, począwszy od roku 1989 “zredukowano” łącznie około 900,0 tys. kobiet, likwidując, co trzecie miejsce pracy zajęte dotąd przez kobietę.

Kobiety doświadczają również zjawiska “segregacji zawodowej”. O ile mężczyźni dominują w nowo sprywatyzowanych wielkich przedsiębiorstwach w krajach tego regionu, kobiety mają mniejsze szanse podjęcia pracy w sektorze prywatnym. W Rosji 55-60% pracowników sfery “prywatnej inicjatywy” to mężczyźni (dane z 1996 r.); i tam, i w Polsce 45-47% mężczyzn i kobiet musiałoby zmienić pracę, aby zrównoważyć reprezentację zawodową obu płci. Sytuacja ta jednak jest podobna do tej w krajach zachodnioeuropejskich, gdzie - według niektórych badań - analogiczny odsetek wyniósłby od 32% do 44%, odpowiednio w Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.

To kilka ogólnych wniosków wypływających z RAPORTU i dotyczących pozycji kobiet w całym bloku byłych państw komunistycznych Jak natomiast wygląda sytuacja kobiet w naszym kraju?

Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte są okresem znaczących przemian społeczno-gospodarczych i istotnych zmian w procesach demograficznych. Pewne zmiany demograficzne związane są z sytuacją ekonomiczną kraju (zagrożeniem bezrobociem, trudnościami mieszkaniowymi, wzrostem poziomu wykształcenia ludności, wzrostem liczby rozwodów), inne zaś wynikają z obserwowanych od szeregu lat tendencji dotyczących procesów ludnościowych (znacznego spadku liczby urodzeń żywych nie gwarantującego zastępowalności pokoleń, wysokiego poziomu zgonów ludności, w tym na tzw. choroby cywilizacyjne: choroby układu krążenia, nowotwory oraz z powodu urazów i zatruć).
W latach 1980-1998 liczba ludności Polski wzrosła o 8,2% i na koniec 1998 roku wynosiła 38,7 mln. Kobiety stanowiły 51,4 % ogółu ludności, w tym około 63% (12,5 mln) ogółu mieszkańców miast.

Liczba ludności Polski w latach 1980-1998

 

Ogółem

Miasta

Wieś

Lata

ogółem

w tym kobiety

razem

w tym kobiety

razem

w tym kobiety

 

w tysiącach

w %

w tysiącach

w %

w tysiącach

w %

1980

35735

18324

51,3

20979

10905

52,0

14756

7419

50,3

1985

37641

19130

51,2

22486

11694

52,0

14855

7436

50,1

1990

38183

19577

51,3

23614

12278

52,0

15469

7299

50,1

1995

38609

19823

51,3

23876

12456

52,2

14733

7367

50,0

1998

38667

19869

51,4

23923

12496

52,2

14744

7373

50,0

Z analizy danych wynika, że ludność Polski charakteryzuje się nadwyżką kobiet nad liczbą mężczyzn, przy równowadze płci na wsi i przewadze liczby kobiet w miastach. Współczynnik feminizacji (liczba kobiet przypadająca na 100 mężczyzn) wynosił w 1998 roku 106 dla ogółu ludności i odpowiednio: 109 w miastach i 100 na wsi.

Przewaga liczby kobiet występuje w starszych grupach wieku, w młodszych rocznikach – zarówno w miastach jak i na wsi – dominują chłopcy, ponieważ rodzi się ich więcej niż dziewczynek. Wśród ogółu ludności do 29 roku życia średnio na 100 mężczyzn przypada 96 kobiet, w przedziale wieku 30-40 lat następuje wyrównanie płci, a w starszych grupach wieku zdecydowanie przeważają kobiety (wśród ludności w wieku 70 lat i więcej współczynnik feminizacji wynosił w 1998 roku – 183).

Kobiety według wieku oraz współczynnik feminizacji w 1998 roku

 

Ogółem

Miasta

Wieś

 

 Grupy wieku

 w tys.

w % ogółu ludno-
ści

na 100 mężczyzn przypada kobiet

w tys.

w % ogółu ludno- ści

na 100 mężczyzn przypada kobiet

w tys.

w % ogółu ludno- ści

na 100 mężczyzn przypada kobiet

Ogółem

19868,7

51,4

106

12496,2

52,2

109

7372,5

50,0

100

0-14 lat

3832,0

48,7

95

2165,9

48,7

95

1666,2

48,8

95

15-19

1638,5

49,0

96

1039,0

49,3

97

599,5

48,5

94

20-24

1527,9

49,1

96

980,7

49,8

99

547,2

47,9

92

25-29

1303,7

49,1

96

807,9

50,0

100

495,8

47,6

91

30-49

5745,0

49,9

100

3859,3

51,8

107

1885,7

46,6

87

50-54

1130,6

51,7

107

785,0

52,6

111

345,7

49,8

99

55-59

888,5

53,2

114

589,1

53,9

117

299,3

51,9

108

60-64

957,5

55,1

123

608,4

55,9

127

349,0

53,7

116

65-69

943,6

57,1

133

571,0

57,5

135

372,5

56,5

130

70 lat i więcej

1901,4

64,6

183

1089,8

65,6

191

811,6

63,4

173

Ponad 20% kobiet jest w wieku przedprodukcyjnym, tzn. poniżej 18 roku życia. Udział kobiet według podstawowych grup ekonomicznych w strukturze wieku tej populacji przedstawia się następująco:

 

ogółem

miasta

wieś

– wiek przedprodukcyjny (0 - 17 lat)

24,3%

22,3%

27,6%

– wiek produkcyjny ( 18 - 59 lat)

56,6%

59,5%

51,6%

– wiek poprodukcyjny (60 lat i więcej)

19,1%

18,2%

20,8%

W ostatnich latach wzrasta średnia długość życia Polaków. W latach 1990-1998 trwanie życia kobiet zwiększyło się o ponad 1,5 roku i wynosi obecnie 77,3 lata. Kobiety żyją przeciętnie ponad 8 lat dłużej niż mężczyźni. Osiągając wiek emerytalny kobieta ma jeszcze przed sobą przeciętnie 21 lat życia (mężczyźni żyjący przeciętnie 68,8 lat, na emeryturze mają do przeżycia przeciętnie 13 lat.

Pozytywnym zjawiskiem obserwowanym w ostatnich latach są zmiany w poziomie wykształcenia kobiet. W 1988 roku około 6% kobiet legitymowało się wykształceniem wyższym, a ponad 40% miało wykształcenie podstawowe. W ciągu 10 lat odsetek kobiet o wyższym wykształceniu wzrósł do 8%, a o wykształceniu podstawowym zmniejszył się do 35,4%. Zdecydowanie zwiększyła się liczba kobiet o średnim wykształceniu (z 28,6% do 33,4%).

Generalnie kobiety charakteryzują się wyższym poziomem wykształcenia niż mężczyźni. Zmiany w strukturze ludności według wykształcenia są niezwykle istotne, ponieważ niski poziom wykształcenia generuje kolejnych bezrobotnych, zaś wzrost poziomu wykształcenia daje lepsze perspektywy zatrudnienia.

Stan cywilny.

Według danych Mikrospisu 1995 roku wśród kobiet w wieku 15 lat i więcej około 20% stanowiły panny, około 60% mężatki, 16% wdowy i 4% rozwiedzione. W porównaniu do 1988 roku nieznacznie zwiększył się odsetek wdów i rozwiedzionych, a zmniejszył się udział kobiet zamężnych.

Stwierdzenie to dotyczy zarówno ludności miast jak i wsi, chociaż na wsi jest zdecydowanie mniejszy odsetek kobiet rozwiedzionych.
W latach dziewięćdziesiątych można zaobserwować podwyższenie wieku zawierania małżeństwa; w 1988 roku ponad połowa kobiet w wieku 20-24 lata była zamężna, a w 1995 roku poniżej 44% (w miastach – 40%). W przedziale wieku 50-59 lat zauważa się dość znaczny spadek udziału mężatek i wzrost odsetka wdów, czego przyczyną jest szybko rosnąca umieralność mężczyzn w starszym wieku produkcyjnym, (co 6 kobieta w tej grupie wieku jest wdową, a w wieku powyżej 60 lat, – co druga).
W 1998 roku zostało zawartych 209 tys. związków małżeńskich, tj. o 32% mniej niż w 1980 roku. Spadek liczby zawieranych małżeństw jest zjawiskiem utrzymującym się od kilku lat, w 1980 roku na 1000 ludności przypadało prawie 9 nowych związków małżeńskich, a w 1998 roku około 5.
Od 1995 roku większa jest liczba małżeństw rozwiązanych (przez rozwód lub śmierć współmałżonka) niż nowo zawartych. Wśród 216,7 tys. rozwiązanych w 1998 roku małżeństw prawie 21% stanowiły małżeństwa zakończone rozwodem, a w 59% przyczyną była śmierć męża.

Średni wiek kobiet wstępujących po raz pierwszy w związek małżeński zwiększył się w latach dziewięćdziesiątych o ponad pół roku i wyniósł w 1998 roku 23,4 lata. W 1980 roku związek małżeński zawarło 54 tys. panien, które nie ukończyły 20 lat (tj. 40 na 1000 kobiet w tej grupie wieku), a w 1998 roku – 29 tys. (18 na 1000 osób w tej grupie wieku). Tendencja ta występuje zarówno w miastach jak i na wsi.
W 1998 roku za zgodą sądu opiekuńczego w związki małżeńskie wstąpiło 2,6 tys. kobiet w wieku 16-17 lat. Małżeństwa młodocianych kobiet stanowiły 6,3% ogółu zawartych małżeństw i najczęściej zawierane były ze względu na oczekiwanie dziecka.

W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych obserwuje się systematyczny i zarazem głęboki spadek liczby urodzeń, na który wpływ miały nie tylko wchodzące w wiek rozrodczy roczniki kolejnego niżu demograficznego, ale także odkładanie przez małżonków urodzenia pierwszego i kolejnych dzieci, co powoduje zmniejszenie się dzietności polskich rodzin.
W 1998 roku urodziło się prawie 396 tys. dzieci, tj. o 300 tys. mniej niż w 1980 roku, a współczynnik urodzeń obniżył się w tym okresie z 19,6 do 10,2 urodzeń żywych na 1000 ludności. Zmniejszenie się liczby urodzeń dotyczy zarówno rodzin miejskich i wiejskich.
Spadek liczby urodzeń powodowany jest głównie zmianami w strukturze kobiet według wieku oraz obniżaniem się cząstkowych współczynników płodności, zwłaszcza w młodszych grupach wieku. W 1998 roku ponad połowa kobiet – 51,4% była w wieku rozrodczym (15-49 lat), w miastach – 53,5% i na wsi – 47,9%. Mimo to coraz mniej kobiet decyduje się na rodzenie dzieci. Przeciętny wiek kobiet, które urodziły dziecko w 1998 roku wynosił 26,6 lat. Na wsi częściej niż w mieście rodzą kobiety młodsze. Natomiast przeciętny wiek kobiet rodzących pierwsze dziecko w 1998 roku wynosił 23,8 lat i był wyższy w porównaniu z poprzednimi latami. Współczynnik reprodukcji brutto, którego wartość w ostatnich latach wynosi poniżej 1, świadczy o tym, że poziom urodzeń nie gwarantuje prostej zastępowalności Analizując urodzenia według wykształcenia matek można zauważyć, że kobiety z wyższym wykształceniem rodzą pierwsze dziecko mając średnio około 27 lat, a ostatnie w wieku 40 lat, co oznacza, że czas ich efektywnej prokreacji wynosi około 13 lat. Z kolei kobiety z wykształceniem podstawowym rodzą pierwsze dziecko w wieku 19 lat i ich okres prokreacji trwa około 20 lat. Te tendencje w ostatnich latach nie zmieniają się

Największą dzietnością charakteryzują się najstarsze badane kobiety – 100 kobiet urodzonych w latach 1926-1930 urodziło przeciętnie 279 dzieci, a kobiety kończące okres prokreacyjny – urodzone w latach 1941-1945 – miały przeciętnie o 32 dzieci mniej. Znacznie niższa jest dzietność kobiet mieszkających w miastach (na 100 kobiet przypada 196 dzieci żywo urodzonych) niż na wsi (274 dzieci).
Czynnikiem, który znacząco wpływa na dzietność kobiet jest poziom wykształcenia. Kobiety, które nie ukończyły szkoły podstawowej przeciętnie rodziły dwukrotnie więcej dzieci w porównaniu z kobietami o wyższym wykształceniu.
Kobiety o niższych poziomach wykształcenia wcześniej rozpoczynały proces prokreacyjny i znacznie rzadziej ograniczały się do urodzenia jednego tylko dziecka. W przypadku kobiet o zasadniczym zawodowym wykształceniu, niezależnie od grupy wieku dominuje model rodziny z dwojgiem dzieci, a w następnej kolejności z trojgiem, przy czym odsetki dwudzietnych rodzin wyraźnie dominowały nad innymi.
W odniesieniu do kobiet, które nie ukończyły szkoły podstawowej omawiane zjawiska występowały jeszcze wyraźniej. Wśród kobiet, które zakończyły proces prokreacyjny szczególnie rzadkim zjawiskiem była jednodzietność, najwyższy był odsetek rodzin z trojgiem dzieci i co najbardziej charakterystyczne, w tej grupie kobiet bardzo wysoki był odsetek rodzin z sześciorgiem lub większą liczbą dzieci.
W celu uzyskania informacji o przyszłych trendach dotyczących urodzeń GUS przeprowadza specjalne badania, w których prosi nowożeńców o określenie ich planów prokreacyjnych. W badaniu przeprowadzonym w 1995 roku ustalano czy plany małżonków dotyczące liczby dzieci zostały zrealizowane.1) Okazało się, że po 10 latach od zawarcia małżeństwa 50,9% kobiet miało tyle dzieci, ile planowało na początku małżeństwa, 23,3% urodziło więcej, 22,4% – mniej, a 3,4% nie miało dzieci (wśród nich 2,8% kobiet w ogóle nie zachodziło w ciążę, a w przypadku 0,6% wynik ciąż był niepomyślny).

Kobiety, które urodziły mniejszą lub większą liczbę dzieci niż planowały pytano o przyczyny, które doprowadziły do tego stanu. Wśród najważniejszych przyczyn przekroczenia planowanej liczby dzieci znalazły się: zawodność stosowanych metod regulacji urodzeń (w przypadku 34% omawianej grupy kobiet, pragnienie jednego lub obojga małżonków posiadania większej rodziny (po około 15%), nie stosowanie regulacji urodzeń (14% kobiet).

Przyczyny nie zrealizowania zaplanowanej dzietności, (przy czym omawiane kobiety były zdecydowane nie rodzić więcej dzieci) były następujące: zła sytuacja materialna rodziny (zdaniem 34,8% kobiet z omawianej grupy), zły stan zdrowia kobiet (26,1%), zagrożenie utratą pracy (14,1% kobiet), złe warunki mieszkaniowe (13,8%), dziecko stanowi obciążenie materialne dla rodziny (11,8%).

Po 10 latach trwania małżeństwa dalszych urodzeń nie planuje 84,3% kobiet (84,4% w miastach i 84,2% na wsi), w tym 48,2% “stanowczo nie zamierza rodzić więcej dzieci” (znacznie częściej są to kobiety wielodzietne i bezdzietne), a pozostałe byłyby skłonne jeszcze urodzić, zwłaszcza gdyby poprawiła się sytuacja bytowa rodziny.

W 1995 roku było w Polsce 12501 tys. gospodarstw domowych: z tego 2468 tys. gospodarstw jednoosobowych, (co stanowiło blisko 20% ogółu gospodarstw domowych), a pozostałe składały się z dwóch lub większej liczby osób.
Większość gospodarstw jednoosobowych tworzyły osoby starsze, głównie kobiety w wieku 60 lat i więcej. Są to najczęściej osoby owdowiałe, których dzieci usamodzielniły się, założyły własne rodziny lub własne gospodarstwa domowe. Ważnym czynnikiem umożliwiającym prowadzenie odrębnych gospodarstw domowych jest niezależność ekonomiczna, związana z posiadaniem emerytury, renty lub innych źródeł dochodów.

W ramach gospodarstw domowych wyłaniane są rodziny. W 1996 roku było ich w Polsce 10533 tys. Najczęściej spotykamy rodzinę pełną, składającą się z małżeństwa z dziećmi – 6278 tys., (co stanowi 59,6% ogółu rodzin). Na drugim miejscu są małżeństwa bez dzieci – 2483 tys. (23,6% ogółu rodzin). Są to głównie pary, których dzieci usamodzielniły się i założyły własne rodziny; niewielki ich odsetek stanowią małżeństwa młode, które jeszcze nie mają dzieci, a kilka procent pary, które nie chcą lub ze względów zdrowotnych nie mogą mieć dzieci. Stosunkowo liczną grupę stanowią matki z dziećmi – 1580 tys. rodzin (15,0% ogółu rodzin).
Wśród ogółu rodzin z dziećmi było 6274 tys. rodzin, które miały dzieci do lat 24 na utrzymaniu. Wśród nich było: 5281 tys. małżeństw z dziećmi, 905 tys. matek z dziećmi i 88 tys. ojców z dziećmi.

Rodziny niepełne z dziećmi do lat 24 pozostającymi na utrzymaniu według stanu
cywilnego rodzica w 1995 r.

Wyszczególnienie

Ogółem

Liczba dzieci na utrzymaniu

Przeciętna
liczba
dzieci

w tys.

1

2

3 i więcej

Ogółem

992

62,5

27,4

10,1

1,52

Matki z dziećmi

904

62,0

27,9

10,1

1,52

zamężne

307

59,2

30,8

10,0

1,54

panny

113

84,9

11,7

3,4

1,20

wdowy

186

56,7

28,9

14,4

1,66

rozwiedzione

298

59,5

30,4

10,1

1,54

Ojcowie z dziećmi

88

68,1

22,3

9,6

1,46

żonaci

26

72,8

20,4

6,8

1,37

kawalerowie

3

82,3

15,1

2,6

1,21

wdowcy

34

56,6

27,7

15,7

1,66

rozwiedzeni

25

77,2

17,9

4,9

1,29

 

WNIOSKI I -1998 8 PROGNOZY

Przekształceniom Systemowym w Polsce towarzyszą coraz bardziej wyraźne zmiany demograficzne polegające m.in. na spadku zawieranych małżeństw, odkładaniu w czasie decyzji o małżeństwie, zmniejszaniu się dzietności i utrwalaniu się modelu rodziny z jednym lub dwojgiem dzieci. U progu przemian ustrojowych w roku 1990 średnia liczba dzieci rodzonych przez kobietę w wieku prokreacyjnym wynosiła 2,04, w roku 1995- 1,61, w roku 1998 już tylko 1,43. Tak niski współczynnik dzietności nie zapewnia zastępowalności pokoleń, tj.210 dzieci na 100 kobiet. Od 10 lat przyrost naturalny w naszym kraju maleje. Spadek dzietności związany jest z wieloma czynnikami- rozpowszechnieniem środków antykoncepcyjnych, naciskiem na podnoszenie poziomu wykształcenia wśród kobiet i mężczyzn, dążenie do osiągnięcia samodzielności finansowej obu płci. To wszystko oddala moment zawarcia związku małżeńskiego i decyzję o prokreacji. Zmieniła się też hierarchia wartości, na przykład wśród najmłodszej generacji na Zachodzie powszechnie akceptowane jest życie w związkach nieformalnych.

Statystyki mówią, że ostatnio zmniejszyła się znacznie dzietność w przedziale wieku 20-24 lata, w którym notowaliśmy maksimum urodzeń. ”Prym” wiodą kobiety w wieku 25-29 lat to one rodzą najwięcej dzieci. W demografii oznacza to, że nastąpiła zmiana modelu dzietności. Młode dziewczyny odkładają na później zamążpójście i rodzenie dzieci, a to z kolei sprawia, że przez najbliższe lata będziemy mieli nadal do czynienia z malejącą liczbą urodzeń.

Przewiduje się, że obecna sytuacja jest przejściowa do modelu, w którym rodzenie dzieci będzie następowało w jeszcze późniejszym wieku niż to jest obecnie. Przeciętny wiek, w jakim kobiety rodzą dzieci, który w 1990 r. wynosił 26 lat a obecnie 27 lat, będzie stopniowo wzrastał aż do 29 lat w 2015 r., po czym sytuacja ustabilizuje się. Efektem tej stabilizacji będzie niewielki wzrost dzietności, wynikający z rodzenia się dzieci z małżeństw zawartych z opóźnieniem. Współczynnik reprodukcji ludności, który wynosi obecnie 68% obniży się jeszcze do 63% w 2005 r., po czym będzie wzrastać i w końcu ćwierćwiecza ustabilizuje się na poziomie 78%. Oznacza to, że z pokolenia na pokolenie ludność Polski będzie się zmniejszać.

Średnia wieku naszych obywateli rośnie, Polacy stają się powoli narodem starzejącym- tak uważają pesymiści.

W okresie PRL-u o polskiej płodności mówiono językiem propagandy. Jeszcze do połowy lat 80- tych mogliśmy się pochwalić wysoką dynamiką przyrostu naturalnego, sięgającą 0,9% rocznie. W sposób niezafałszowany należeliśmy przynajmniej w tej dziedzinie do europejskiej czołówki... Rocznie przybywało nas 350 tys., a liczba narodzin przekraczała 700 tys.

W Europie Zach., w tym samym czasie sygnalizowano znaczący spadek przyrostu naturalnego, a całe społeczeństwa zaczynały się starzeć.

Po raz ostatni o polskiej płodności mówiono powszechnie, choć w konwencji humoru, komentując braki w dostawie prądu, w długie zimowe wieczory stanu wojennego. Od 1984 roku przyrost naturalny w Polsce stracił rozpęd. Na początku lat 90-tych stopa przyrostu naturalnego oscylowała wokół 0,2%.W roku 1998 przybyło nas już tylko 22 tysiące ( 0,02%). W 1999r. Po raz pierwszy od czasów II wojny światowej osiągnął on wartość minusową. Wg. danych GUS-u urodziło się 382 tys. Polaków, zmarło 383 tys.

Przyrost naturalny, będzie jeszcze dodatni przez najbliższe kilkanaście lat, ponieważ w okres rozrodczy wchodzą roczniki wyżowe. Jednak już od 2018 r. stanie się ujemny i to zjawisko będzie się pogłębiać.

Zmiany w dzietności i trwaniu życia przyśpieszą proces starzenia się społeczeństwa, tj. zwiększania się odsetka ludzi starych i zmniejszania odsetka młodzieży. Obecnie liczba osób w wieku poniżej 18 lat jest prawie dwukrotnie większa niż liczba osób w wieku poprodukcyjnym. Około 2017 r. odsetki te wyrównają się, a pod koniec ćwierćwiecza liczba ludzi starych będzie przewyższać liczbę młodzieży.

Liczba ludności w wieku produkcyjnym, wynosząca obecnie 23 mln osób, będzie wzrastać w najbliższym dziesięcioleciu średnio o 170 tys. osób rocznie, aż do 25 mln osób. Począwszy od 2010 r. grupa ta zacznie się zmniejszać i pod koniec ćwierćwiecza będzie liczyła około 22 mln osób.

Odmiennie będą przebiegały zmiany w podgrupach wiekowych wieku produkcyjnego – w tak zwanym wieku mobilnym, tj. od 18 do 44 lat i niemobilnym, tj. od 45 lat do wieku emerytalnego. Podczas gdy liczba osób w wieku niemobilnym w całym ćwierćwieczu będzie oscylować w granicach od 8 do 9,5 mln, to liczba ludności w wieku mobilnym pozostanie prawie niezmienna na poziomie 15,5 mln do około 2015 r., po czym w ciągu 10 lat zmaleje do 13 mln osób.

Ogólna liczba ludności w najbliższych latach – do 2005 r. – zmniejszy się o około 30 tys. osób, po czym będzie wzrastać w tempie 0,1 % średnio rocznie, przekraczając w 2015 r. 39 mln osób. Począwszy od 2019 r. liczba ludności zacznie się zmniejszać. Tak, więc, wbrew poprzednim prognozom, Polska nie osiągnie 40 mln osób. W dalszej perspektywie można oczekiwać kontynuacji spadku liczby ludności oraz dalszego starzenia się społeczeństwa. Na półwiecze Polska będzie prawdopodobnie liczyć około 35 mln mieszkańców i w razie pomyślnej koniunktury gospodarczej stanie się krajem o znaczącej imigracji.

Najbardziej znaczącym dla dalszego rozwoju ludnościowego Polski jest osłabienie zakładania rodzin. Małżeństwa są zawierane w coraz późniejszym wieku, coraz większa jest liczba osób pozostających w stanie wolnym. Przeciętny wiek, w jakim kobiety zawierają pierwszy związek małżeński, zwiększył się z 22 do 24 lat, a jednocześnie zmalał odsetek kobiet, które w ogóle wychodzą za mąż z 95 % do 80 %. Jest to związane z coraz powszechniejszym dążeniem młodzieży do zdobywania jak najwyższego wykształcenia oraz zaangażowaniem w realizację kariery zawodowej. Model taki jest typowy dla krajów zachodnioeuropejskich. Udział kobiet wychodzących w ogóle za mąż kształtuje się na ogół w tych krajach w granicach 86-92 %, a wyjątkami są Szwecja i Szwajcaria, gdzie udział taki wynosi około 80 %.

Przewiduje się, że począwszy od 2000 r. będzie następowało stopniowe wychodzenie z "dołka" w zawieraniu małżeństw, co będzie oznaczało powolny wzrost odsetka kobiet wychodzących w ogóle za mąż z obecnych 80 % aż do 87 % około 2005 r. Jednocześnie przeciętny wiek, w jakim kobiety będą zawierały małżeństwa wzrośnie do 26 lat. W najbliższych latach, ze względu na wchodzący wyż liczba zawieranych małżeństw będzie wzrastała aż do maksimum, którego można oczekiwać w latach 2006-2008.

Wobec powyższych danych należy przyjąć, że zmiana modelu i wielkości rodziny staje się na świecie i w Polsce faktem. Trudno oczekiwać,że społeczeństwo przyjmie jako powszechny model rodziny z trojgiem, czworgiem dzieci ( obecnie stanowią one 15% wszystkich rodzin).Skoncentrować się natomiast należy na stworzeniu jak najlepszych warunków ekonomicznych i społecznych dla rodzin.