Przejdź do treści

Każdy źle rozwiązany problem, każda porażka grozi nam lękiem i "zdołowaniem": tak łatwo wtedy jest stwierdzić - "a jednak jestem do niczego...". Nasza psychika, z troski o swój stan, nie zamierza do tego dopuścić! Uruchamia więc wyuczone wcześniej sposoby radzenia sobie z takim problemem – mechanizmy obronne.

 

Kiedy pewne przeżycia są zbyt trudne, by sobie z nimi poradzić, psychika stawia tamę, która tych przeżyć nie dopuści do świadomości. Tak dzieje się w przypadkach wyjątkowo ciężkich (traumatycznych) doświadczeń. Zauważa się ten mechanizm na przykład u ludzi, którzy przeżyli wojnę (po Wietnamie zgromadzono obszerne materiały na ten temat przy terapii żołnierzy tam walczących); u tych, którzy byli wykorzystani seksualnie w dzieciństwie; u poniżanych przez ważne dla siebie osoby itp.
Wtedy następuje wyparcie: człowiek zapomina o wydarzeniu. Daje to przejściową ulgę, ale na dłuższą metę tylko szkodzi, bo emocje, które zrodziły się przy tym przeżyciu (a to one tak bolą!), będą działały nadal - wtedy już zupełnie poza kontrolą... I tu często potrzebna jest terapia u fachowca.
Pewne fakty tłumi się świadomie, z lęku przed wnioskami, które się nasuwają. Dzisiaj taka postawa bywa widoczna wokół tematu śmierci - lepiej o tym nie mówić. Ale czy to coś zmieni? Niewątpliwie za to przeszkodzi w przeżywaniu życia...


Musisz bronić się przed tym, co może wpływać na Ciebie nieświadomie. Człowiek rozumny, to człowiek świadomy siebie i swoich przeżyć. Nie zawsze możesz poradzić sobie z tym sam; dlatego są ludzie, którzy mogą pomóc: psychologowie, duchowni itd.

Innym bardzo często stosowanym mechanizmem jest tzw. racjonalizacja. Może spotykasz się z takimi odpowiedziami na pytania:

Dlaczego "wynosisz" różne rzeczy z zakładu? Dlaczego (na przykład) jeździsz bez biletu?

Bo wszyscy tak robią... A jakże, przecież gdybym przyznał się, że jestem złodziejem, sumienie by mnie zagryzło. Więc racjonalizuję: tłumaczę swoje zachowanie tak, by nie obciążyć siebie...

 

Albo, gdy kogoś nie cierpię, bardzo łatwo mogę ukryć to przed sobą: wystarczy projekcja: to nie ja nienawidzę, to on(-a) jest dla mnie wredny(-a)! I już, mam spokojne sumienie: Ja jestem "cacy"...
 

Widzisz, mniej więcej tak to funkcjonuje. I - jak napisałem wcześniej - są to mechanizmy nieświadome, nad którymi nie zapanujesz, dopóki ich nie poznasz i - nie rozpoznasz w swoim działaniu. Dlatego tu o nich wspominam. Bo to nie są mechanizmy, które czynią z Ciebie marionetkę!
Twoim zadaniem jest je poskromić i być naprawdę "panem samego siebie"... Być wolnym, decydującym o sobie, Człowiekiem.

 

Nie bój się, to nie jest aż tak bardzo trudne... Choć trzeba w poznawanie siebie wciąż wkładać niemało wysiłku, pamiętaj: nic, co wielkie, nie przychodzi łatwo i "z biegu". Ale daje taką satysfakcję, jak wdrapanie się na najwyższy szczyt górski. Warto? Warto. Może nie jesteś Jedi, ale masz w sobie tę moc... Może czasem wydaje Ci się, że jesteś w ciemnym tunelu, ale spójrz: naprawdę widać w nim światełko! Zawsze jest jakieś wyjście - a Ty możesz je znaleźć.

 

Wędrując przez życie trudno jest uniknąć pytania: "Jakim człowiekiem chcę być?" Bo przecież spotykasz się z różnymi ludźmi: jedni Cię fascynują i pociągają, inni irytują lub są dla Ciebie wręcz odpychający

A jakim człowiekiem (kobietą, mężczyzną) Ty chcesz być? Zastanów się nad tym. To ważne, ponieważ jakość Twojego człowieczeństwa zależy przede wszystkim od Ciebie. Ale to "samo" się nie ułoży; trzeba świadomie nad tym pracować. Dlaczego? Widzisz, "nikt nie jest samotną wyspą", jak napisał Thomas Merton. Nikt z nas nie jest wolny od wpływu innych ludzi. Żyjesz przecież w określonym społeczeństwie, wyrosłeś(-aś) w pewnej kulturze, tradycji, w konkretnej rodzinie i wśród takich, a nie innych, przyjaciół. Wszyscy otaczający Cię ludzie wpływają (nawet wbrew swojej woli) na kształt Twojej osobowości. Ale przecież o tym już mówiłem.Każdy człowiek od początku szuka dla siebie wzoru. Dziecko naśladuje swoich rodziców, potem szczególnie rodzica swojej płci. W okresie dorastania szukamy sobie innych ideałów: miejsce rodziców zajmują (choć nie do końca) idole młodzieżowi - stąd takie zainteresowanie piosenkarzami, zespołami itp. Ale przy wejściu w dorosłość przestaje to wystarczać: okazuje się, że są to często ludzie, w których interesujący jest tylko ich sceniczyny "image". Zaczynasz więc szukać dalej, głębiej... Albo zatrzymujesz się w poszukiwaniach w punkcie, gdzie życie to tylko rozrywka. To początek dramatu wielu ludzi.


Dlaczego warto szukać swojego ideału?

Odpowiedź jest prosta, jak odpowiedź na pytanie, dlaczego warto mieć twardy grunt pod nogami...chcesz 


Obierając sobie ideał człowieczeństwa, stajesz na określonej drodze: z własnej woli wybierasz określone zasady życia (takie, które będą zgodne z Twoim ideałem) i jasny cel, który pozwoli Ci uniknąć niepotrzebnego błądzenia (bezsensownego "oparzenia ręki" przy sprawdzaniu, czy rzeczywiście ogień jest gorący...) czy nawet ryzyka utraty wszystkiego, co najważniejsze: własnej wolności i godności.
Z tego też powodu wybór ideału musi być dokonany świadomie i mądrze. To nie musi być ktoś, kto jest na "topie"; tu raczej chodzi o kogoś, kto swoim życiem pokazuje, że warto go naśladować, i już udowodnił, że nie zamierza Ciebie wykorzystać. Rozejrzyj się: czy znasz kogoś takiego? Kogo podziwiasz? Po kim widać, że jest Człowiekiem? Tu nie chodzi o to, abyś bezmyślnie naśladował(-a) taką osobę. Istotne jest to, abyś miał(-a) obraz człowieka, którego dobre cechy możesz wprowadzić do swojego życia - i stać się wielkim w swoim niepowtarzalnym wydaniu.


No właśnie: co sprawia, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy? Jak to się dzieje, że jesteśmy tak różni (i nie chodzi mi wcale o wygląd zewnętrzny) od siebie nawzajem? Dlaczego każdy z nas ma tak inną osobowość?
To jest to... To słowo: "osobowość". W jej skład wchodzi nasza inteligencja wraz z posiadanymi przez nas pojęciami i przekonaniami oraz nasze uczucia, potrzeby, wartości i postawy. To wszystko jest dość trudne do zdefiniowania, bo osobowość to nie suma tych składników, ale ich wypadkowa (wiemy [ ;-) ] z matematyki, co to oznacza...). To, co nas tu interesuje, to fakt, że osobowość jest dynamiczna - zmienia się w ciągu życia człowieka. To dlatego tak bardzo różnisz się od siebie sprzed pięciu, piętnastu, czy ...dziestu lat.


Co wpływa na kształt Twojej osobowości? Fundamentem są te możliwości, które masz wrodzone:
to Twoje zdolności umysłowe (to dlatego czasem jednym nauka idzie łatwo, a innym z trudnością; jedni mają "umysł ścisły", a inni są "humanistami"), ruchowe (nie każdy może być zegarmistrzem lub mikrochirurgiem; nie każdy też będzie wielkim sportowcem), zmysłowe (wrażliwość słuchowa, wzrokowa, węchowa itp.), uczuciowe (emocjonalne), cały twój układ nerwowy (od którego zależy, jak reagujesz - porównaj flegmatyka z cholerykiem).Tego wszystkiego nie da się przeskoczyć, taki masz organizm.

Ale to dopiero fundament. To, co na nim powstanie, zależy od dwóch czynników:
od środowiska, w którym wzrastasz (rodzina, potem "paczki" rówieśników) - ludzie, którzy Cię otaczają zawsze wywierają na Ciebie jakiś wpływ, oraz od tego, co sam ze sobą zrobisz - i to jest najistotniejsze.
Możesz rozwinąć swoje wrodzone zdolności (bo one nie są od razu w maksymalnym stanie) i możesz rozwijać te dobre cechy, które nabyłeś w rodzinie; możesz też zmienić te negatywne cechy, które - być może - wyniosłeś z domu lub z kontaktów z rówieśnikami. Bylebyś nie zatrzymał(-a) się w rozwoju; bylebyś chciał(-a) stać się naprawdę Człowiekiem - dojrzałą osobą, która umie "żyć i pozwala żyć innym". 

Twoim zadaniem - i jedynie Ty możesz to zrobić - jest pracować nad tym, aby Twoja osobowość stawała się coraz bardziej dojrzała. Nie - doskonała, ale dojrzała właśnie... Dojrzała osobowość jest autonomiczna w myśleniu, postępowaniu i przy podejmowaniu decyzji; czyli jest wolna od wpływów zewnętrznych (tzn. od manipulacji, jakiej często różni ludzie chcą Cię poddać, od wciskania Ci, co masz myśleć i wybierać) i wewnętrznych, którymi są mechanizmy w Tobie działające.

Jakie to mechanizmy? Wiele z nich zauważysz, jeśli będziesz uważnie słuchać, co o Tobie mówią inni, zwłaszcza ci mądrzy... Oni często (choć nie zawsze) spostrzegają to, czego Twój umysł "nie chce" zobaczyć. Pomóc Ci może w tym dobry (mądry!!!) przyjaciel, rodzic, wychowawca, psycholog czy Twój kierownik duchowy. Bądź jednak pewien, że przymiotnik "mądry" odnosi się do tego, do którego się zwracasz...

Człowiek o dojrzałej osobowości ma ważny cel w życiu i stara się go realizować (niekoniecznie musi to od razu wychodzić...). Ma wybrane wartości, którymi kieruje się w życiu i umie ich bronić.
Do tego jednak musi wciąż starać się coraz lepiej poznawać siebie...