Znaczny wpływ na rzeczywistość zachodnioniemiecką drugiej połowy lat sześćdziesiątych wywarła recesja gospodarcza lat 1966—1967. Stała się ona przyczyną całego szeregu różnorodnych zjawisk społeczno-politycznych w RFN. Ten stosunkowo niewielki kryzys ekonomiczny był pierwszym w historii tego kraju załamaniem wysokiej koniunktury gospodarczej. Rozpatrując jego konsekwencje stwierdzić jednak należy, że w większym stopniu dotyczą one sfery społecznej niż gospodarczej. Kryzys podważył bowiem wiarę obywateli Republiki Federalnej Niemiec w ,,kraj cudu gospodarczego", uświadomił istnienie granic wzrastającego od początku lat pięćdziesiątych dobrobytu. Powstały w ten sposób klimat niepewności społecznej sprzyjał bardziej niż dotąd krytycznej ocenie rzeczywistości zachodnioniemieckiej. Społeczeństwa kapitalistyczne nie rozwiązały podstawowych sprzeczności, strukturalnie związanych z systemem ekonomicznym opartym na własności prywatnej. Nie nastąpiło w nich zniesienie .podstawowych form alienacji, lecz złagodzenie jej skutków[2]. Wyszła na jaw potrzeba niezwłocznego przeprowadzenia reform społecznych. Za najbardziej pilną uznano reformę systemu oświaty, a zwłaszcza reformę szkolnictwa wyższego. Problemy uniwersyteckie stały się już w drugiej połowie 1964 r. przyczyną protestów młodzieży studiującej. Protesty te, zapoczątkowane listami i petycjami do władz uczelnianych, przyjęły od początku 1966 r. ostrzejszą formę wieców i demonstracji. Ich główną przyczyną był anachroniczny, autorytarny model zarządzania szkołami wyższymi. Studenci domagali się demokratyzacji tego modelu poprzez zwiększenie kompetencji młodzieżowych organów samorządowych. Występowali oni również przeciwko przymusowym eksmatrykulacjom i podwyżkom opłat pobieranych za studia.
Następowało znaczne zwiększenie się liczby studentów i przekształcenie wyższych uczelni w wielkie skupiska liczące dwadzieścia i więcej tysięcy ludzi, na niektórych wydziałach liczba studentów wzrosła tylko w latach 1960—1966 trzy- lub nawet czterokrotnie.
Nieudana reforma uniwersytecka, pogorszenie się warunków studiów i niepewne perspektywy dla absolwentów, pogłębiane załamywaniem się koniunktury w skomplikowanym i pełnym sprzeczności życiu gospodarczym państw kapitalistycznych. To powodowało, że w kręgach lewicującej inteligencji zaczęto stawiać pytanie czy nie jest błędna sama struktura państwa jako mechanizmu władzy?[3]
Upowszechnienie wykształcenia wyższego wzmocniło pozycję studentów w społeczeństwie zachodnioniemieckim. Równocześnie nastąpiła jednak zmiana statusu społecznego absolwentów szkół wyższych, rekrutujących się najczęściej z warstw średnich. Dawniej stanowili oni elitę społeczną, byli wykonawcami tzw. wolnych zawodów, niezależnych ekonomicznie i administracyjne. System szkolnictwa dopasowany do aktualnych potrzeb gospodarczych RFN zaczął dostarczać sproletaryzowanych funkcjonariuszy średniego stopnia.
Wśród innych przyczyn niepokojów studenckich lat sześćdziesiątych w RFN wymienia się najczęściej sceptycyzm młodzieży wobec całej generacji odpowiedzialnej za rozwój faszyzmu w Niemczech i za zachodnioniemiecką politykę powojenną. Zjawisko to pozostawało w związku z występującym w tym okresie na Zachodzie "kryzysem autorytetu". Obiektem krytyki zbuntowanej młodzieży stały się początkowo czołowe autorytety naukowe RFN — prawicowi profesorowie tacy jak Renę Koenig i Helmut Schelsky oraz teoretycy o poglądach liberalnych, zwolennicy stopniowych reform jak np. Ralf Dahrendorf. Kontynuacją tej krytyki było coraz bardziej radykalne kwestionowanie wszystkich form władzy państwowej kontestacja jest zakwestionowaniem wszystkiego: kultury, polityki, organizacji społecznej, oczywistych form codziennej egzystencji, norm etycznych, wzorów i standardów zachowania. Całego sensu dotychczasowego istnienia[4]. Krytyka ta wypływała z przekonania młodzieży, że pokolenie sprawujące władzę w RFN niezdolne jest do opracowania i zrealizowania sensownego programu reform. Przeświadczenie takie było nie tylko wynikiem dokonywanej przez młodzież studencką oceny powojennej rzeczywistości RFN, ale również, a może nawet przede wszystkim, rezultatem oceny faszystowskiej przeszłości Niemiec. Nadmienić przy tym należy, że właśnie walka z autorytetami dała nazwę pierwszej fazie „buntów" młodzieżowych, trwającej od połowy lat sześćdziesiątych do lata 1968 r. Fazę tę określa się w zachodnioniemieckiej literaturze przedmiotu mianem anty-autorytarnej.
Zaostrzenie sytuacji wewnętrznej w RFN i jednocześnie rozszerzenie bazy społecznej „rewolty" studenckiej nastąpiło z chwilą utworzenia w 1966 r. rządu tzw. wielkiej koalicji CDU/CSU-SPD. Z nową koalicją wiązano nadzieje na przezwyciężenie kryzysu. Jej powstanie było próbą wyjścia naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Proponując SPD udział w koalicji politycy chadeccy brali między innymi pod uwagę fakt, że tylko socjaldemokraci, jako współodpowiedzialni partnerzy mogą zapobiec rozszerzeniu się niepokojów studenckich na całe społeczeństwo zachodnioniemieckie.
W rezultacie utworzenia nowego rządu ograniczone zostały poważnie możliwości działania Bundestagu. Fakt ten doprowadził do powstania w społeczeństwie zachodnioniemieckim wątpliwości dotyczących zdolności funkcjonowania reprezentacji parlamentarnej. Powszechne stało się twierdzenie, że jest ona niezdolna do działania i że nie jest w stanie rozwiązać palących problemów politycznych, ekonomicznych i społecznych.
Potwierdzeniem tych obaw stał się przebieg zapoczątkowanej w 1962 r. dyskusji na temat projektów ustaw o stanie wyjątkowym . Projekty ustaw — podobnych do tych, które w 1933 r. umożliwiły narodowym socjalistom zdobycie władzy w Niemczech — były w okresie początkowym zdecydowanie odrzucane zarówno przez opozycję parlamentarną jak i przez związki zawodowe oraz część inteligencji zachodnioniemieckiej. Siły lewicowe w RFN przestrzegały przed ich uchwaleniem, jako krokiem prowadzącym w kierunku autorytarnego przeobrażenia konstytucyjnej rzeczywistości Republiki Federalnej Niemiec. Z chwilą utworzenia. rządu tzw. wielkiej koalicji opozycja wobec ustaw zredukowana została praktycznie do sfery pozaparlamentarnej. W rezultacie takiego rozwoju sytuacji doszło w 1968 r. do ostatecznego uchwalenia ustaw o stanie wyjątkowym.
Nowa sytuacja w parlamencie zachodnioniemieckim doprowadziła — szczególnie w kręgach młodzieżowych — do rozszerzania się idei antyparlamentaryzmu. Podjęta została dyskusja na temat niektórych aspektów systemu społeczno-politycznego w RFN. W jej ramach wyróżnić można dwa podstawowe nurty. Nurt pierwszy dotyczył wyłącznie sytuacji jaka powstała w parlamencie zachodnioniemieckim w warunkach sprawowania władzy przez koalicję CDU/CSU-SPD. W jego ramach podkreślano zwłaszcza utratę przez Bundestag części spośród sprawowanych dotychczas funkcji. Zauważano, że w sytuacji praktycznej likwidacji opozycji parlamentarnej w Bundestagu zaniechano otwartej dyskusji nad zasadniczymi problemami społecznymi. Spowodowało to konieczność przejęcia inicjatywy ustawodawczej przez ministerstwa. Pojawiło się nawet stwierdzenie, że parlament zachodnioniemiecki wypełnia po r. 1966 w sposób zadawalający jedną tylko funkcję, a mianowicie wybór szefa rządu n.
Znacznie bardziej radykalny charakter posiadał drugi nurt tej dyskusji, podejmujący krytykę systemu pluralistycznego. Podstawą koncepcji pluralizmu politycznego jest założenie, że państwo nie stanowi jednolitej struktury społeczno-politycznej, ale wyrażają je autonomiczne grupy interesów zorganizowanych formalnie i uznanych przez państwo reprezentujące zróżnicowane pod względem społeczno-politycznym i ekonomicznym społeczeństwa . Ideę pluralizmu politycznego skrytykowała lewicująca młodzież jako „zasłonę ideologiczną" służącą do ukrycia podstawowych sprzeczności klasowych społeczeństwa kapitalistycznego. Podkreślano, że system pluralizmu partykularnego nie zapewnia jednakowych możliwości wszystkim grupom interesów. W programie zbiorczym uwzględnione są bowiem głównie te interesy partykularne, które posiadają zdolność organizowania się, tzn. takie, których nosiciele mogą grozić zaniechaniem wykonania pewnych społecznie ważnych usług. Grupy społeczne nie mogące zaoferować takich usług, a więc także nie mogące odmówić ich wykonania nie są zdolne do konfliktów, a ich interesy nie mają dostępu do programu zbiorczego. Stąd też na przykład organizacje lekarzy czy pilotów samolotowych mają znacznie większą siłę przebicia niż np. grupy uczniów, studentów, bezrobotnych, rencistów czy też mniejszości narodowych. Ta nierówność szans uniemożliwia — jak to stwierdzali krytycy pluralizmu — dokonanie zasadniczych przemian społecznopolitycznych .
Jako alternatywę dla systemu pluralistycznego część młodzieży wysuwała model demokracji oparty na systemie rad.
Od momentu utworzenia rządu wielkiej koalicji przywódcy niepokojów młodzieżowych zaczęli określać ten ruch mianem opozycji pozaparlamentarnej (AufJerparlamentarische Opposition - ApO). Zastąpić ona miała zredukowaną przez wejście SPD do koalicji rządowej opozycję parlamentarną. Spowodowało to baczniejsze niż dotąd śledzenie przez młodych poczynań rządu i co za tym idzie coraz szersze podejmowanie przez nich problematyki ogólnospołecznej i politycznej.
Sprzeciw młodzieży studenckiej budziła przede wszystkim polityka zagraniczna nowego rządu, stanowiąca de facto kontynuację polityki realizowanej w ciągu siedemnastu lat rządów chadeckich. Młodzi nie dali się zwieść pozorom tzw. „nowej polityki wschodniej" bazującej na starych kanonach politycznych, takich jak doktryna Hallsteina czy prawo do stron ojczystych. Krytykowano także bierną postawę rządu zachodnio-niemieckiego wobec sytuacji w Afryce Południowej, Ameryce Łacińskiej, Iranie i Hiszpanii. Jednym z bodźców „buntów" młodzieżowych stała się wojna wietnamska. Dodać przy tym należy, że sprzeciw wobec udziału Stanów Zjednoczonych w tej wojnie był w latach sześćdziesiątych jednym z motywów przewodnich wystąpień młodzieżowych w wielu krajach Zachodu. Młodzież w RFN akcentowała szczególnie silnie brak jakiejkolwiek krytyki poczynań amerykańskich w Wietnamie ze strony władz zachodnionie-mieckich. Nastroje pogarszał fakt, że różnorodne imprezy związane tematycznie z wojną wietnamską, posiadające wydźwięk anty-amerykański i organizowane przede wszystkim przez studentów Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Zachodnim, spotykały się ze zdecydowaną krytyką zarówno ze strony władz uczelnianych jak i prasy. Proamerykańską postawę rządu federalnego próbowano usprawiedliwiać przede wszystkim na gruncie problemów ekonomicznych.
Motywacja ta ujawniała nie adekwatność propagowanych na Zachodzie haseł demokratycznych do stosowanej praktyki politycznej. Uwidoczniała ona w sposób jednoznaczny, że mechanizmy kształtujące oblicze moralne społeczeństw burżuazyjnych różnią się znacznie od treści ideowych przekazywanych młodemu pokoleniu.
Organizacją, która przewodziła „buntom" młodzieżowym w RFN był Socjalistyczny Związek Studentów Niemieckich (Sozia-listischer Deutscher Studentenbund — SDS). W latach pięćdziesiątych była to organizacja młodzieżowa SPD, działająca w szkołach wyższych i na uniwersytetach. Do rozłamu między organizacją studencką i jej macierzystą partią doprowadził program, jaki został uchwalony przez socjaldemokratów zachodni oniemieckich w 1959 r. na zjeździe w Bad Gedesberg. W programie tym SPD zrezygnowała z formułowanych we wcześniejszych deklaracjach programowych postulatów marksistowskich, takich jak upaństwowienie środków produkcji i wprowadzenie gospodarki planowej.
Większość członków SDS uznała program godesberski za oportunistyczny, dopasowany do polityki rządzących partii chadeckich i podporządkowany interesom wielkiego kapitału. W rezultacie krytyki ze strony Socjalistycznego Związku Studentów Niemieckich zarząd SPD zdystansował się oficjalnie w lipcu 1960 r. od swojej organizacji młodzieżowej i zaprzestał jej finansowania. W listopadzie 1961 r. rozłam ten został ostatecznie przypieczętowany decyzją wykluczenia z SPD członków SDS. Protest przeciwko nawiązaniu przez SPD bliższej współpracy z chadecją i powstaniu rządu wielkiej koalicji był zatem logiczną kontynuacją wcześniejszych posunięć SDS.
Bardzo ważną rolę podczas niepokojów młodzieżowych odgrywały działania studentów Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Zachodnim Specyficzne warunki tego miasta, jego położenie geograficzne i status polityczny wpływały na zaostrzenie konfliktów wewnętrznych i zewnętrznych. Przyczyniło się to do określenia Berlina Zachodniego mianem miasta kryzysowego.
Wizyty zagranicznych osobistości politycznych były w Berlinie Zachodnim — wcześniej niż w Republice Federalnej Niemiec — powodem demonstracji młodzieżowych. Jedna z takich demonstracji zorganizowana została wieczorem dnia 2 czerwca 1967 r. w proteście przeciwko wizycie szacha Iranu w Berlinie Zachodnim. Podczas tej demonstracji doszło do starcia protestującej młodzieży z policją. W jego wyniku rannych zostało 47 osób, a jeden ze studentów — Benno Ohnesorg został zastrzelony przez policjanta Karla-Hansa Kurrasa. To, że jeden z demonstrujących studentów został zabity, a także fakt, że instancje państwowe i uniwersyteckie obciążyły demonstrującą młodzież wyłączną odpowiedzialnością za ten wypadek wywołało u wielu studentów wstrząs i wzbudziło uczucie bezradności. Na łamach prasy oraz w wypowiedziach polityków określano już wówczas protestujących studentów jako terrorystów.
Spowodowało to dalsze rozszerzenie się i zradykalizowanie studenckiej i młodzieżowej opozycji pozaparlamentarnej. Centrum działania opozycji stał się tzw. Klub Republikański utworzony wiosną 1967 r. w Berlinie Zachodnim. Ten klub dyskusyjny związany z zachodnioberlińskim Socjalistycznym Związkiem Studentów Niemieckich przeznaczony został dla intelektualistów lewicowych. W maju 1968 r. klub liczył już około 800 członków. Za przykładem Berlina Zachodniego podobne kluby założono również w wielu miastach Republiki Federalnej Niemiec.
Wydarzenia te doprowadziły również do podjęcia przez studentów szerokiej dyskusji o przemocy i możliwościach jej stosowania. W początkowym okresie działania opozycji pozaparlamentarnej przywódcy Socjalistycznego Związku Studentów Niemieckich byli zdecydowanie przeciwni stosowaniu przemocy przeciwko ludziom. Propagowana przez SDS strategia opierała się wyłącznie na metodach tzw. biernego oporu. W konsekwencji wydarzeń jakie rozegrały się w Berlinie Zachodnim zdecydowano się świadomie dopuścić do dalszych ofiar przemocy policyjnej po stronie demonstrantów. Opracowano nowy program działania, zgodnie z którym demonstranci zaczęli obrzucać policjantów kamieniami i drażnić ich, nazywając obraźliwie — za przykładem północnoamerykańskim — bykami (Bullen).
Na skutek takiego postępowania dochodziło do krwawych starć. Zamierzonym celem tej strategii było. utrwalenie solidarności wśród studentów oraz wzbudzenie w społeczeństwie zachodnio-niemieckim sympatii do zbuntowanej młodzieży. Strategia ta, wywoływała jednak powszechną krytykę. Najdobitniej wyraził to jeden z czołowych teoretyków tzw. szkoły frankfurckiej Jurgen Habermas, który określił stosowane przez studentów prowokacje jako „zabawę z terrorem posiadającą implikacje faszystowskie" .
Ważnym momentem w historii „rewolty" młodzieżowej były niepokoje, jakie miały miejsce w okolicy świąt wielkanocnych 1968 r. Ich bezpośrednią przyczyną był zamach na przywódcę zachodnioberlińskiego Socjalistycznego Związku Studentów Niemieckich — Rudiego Dutschke. Była to niewątpliwie wiodąca postać młodzieżowej opozycji pozaparlamentarnej — inteligentny, oczytany, znakomity mówca potrafiący porwać słuchaczy, stanowił wzorzec osobowy dla znacznej części młodzieży. Brał on aktywny udział we wszystkich działaniach SDS — w spotkaniach, demonstracjach i marszach protestacyjnych, był często przedmiotem ataków ze strony prasy prawicowej, a zwłaszcza popularnej w RFN springerowskiej "Bildzeitung". Zamach miał miejsce 11 kwietnia 1968 r. Zamachowiec oddał trzy strzały, w wyniku których przywódca młodzieżowy odwieziony został w stanie ciężkim do szpitala. Zamach ten pozbawił studencką opozycję pozaparlamentarną jej czołowej postaci. Młodzież zareagowała na to wydarzenie organizując masowe protesty. Akcje te skierowane były przeciwko prasie prawicowej, a przede wszystkim koncernowi prasowemu Axela Springera. Wokół budynków tego koncernu w Bremie, Essen, Hanowerze, Karlsruhe, Kolonii, Bonn, Dortmundzie, Stuttgarcie, Freiburgu i w Hamburgu odbyły się demonstracje połączone z prowokowaniem i stosowaniem przemocy.
Wiosną 1968 r. postanowiono nieco poważniej potraktować żądania młodzieży i uwzględnić niektóre postulaty. Pod uwagę brano jednak tylko te, które dotyczyły problematyki uniwersyteckiej. Zawężenie reformy do zagadnień uniwersyteckich nie mogło oczywiście zadowolić młodzieży, a zwłaszcza bardziej radykalnych odłamów opozycji pozaparlamentarnej. Mimo to, latem 1968 r. nastąpił rozpad opozycji a wraz z nim wzrastała liczba tworzonych w konspiracji grup terrorystycznych o różnych nazwach oraz liczba różnego rodzaju aktów terroru i przemocy[5]. Główną przyczyną tego zjawiska był, jak się wydaje, brak R. Dutschkego. Nikt nie umiał zapełnić pustki, jaka wytworzyła się po jego odejściu. Ruchowi zabrakło przywódcy i teoretyka.
Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nastąpiła krystalizacja poglądów i wyraźny już podział opozycji na dwa nurty. Część członków SDS opowiedziała się po stronie lewicy, odrzucając zdecydowanie lewackie elementy opozycji młodzieżowej. Kontynuatorami tego nurtu stały się dwie organizacje: powstała w 1968 r. Socjalistyczna Niemiecka Młodzież Robotnicza (SDAJ), oraz założone na początku 1969 r. Stowarzyszenie Studentów Marksistowskich (AMS), przemianowane w 1971 r. na Marksistowski Związek Studencki „Spartakus" . Drugi, lewacki nurt SDS miał charakter niejednolity i składał się z szeregu frakcji. Najważniejszymi z nich były: frakcja zrzeszająca zwolenników koncepcji szkoły frankfurckiej, frakcja anarchistyczna, jednocząca zwolenników Maksa Stirnera i Michała Bakunina. oraz frakcja maoistowska. O rozdrobnieniu tego nurtu świadczy fakt, że w roku 1972 liczył on aż 250 różnych organizacji.
BIBLIOGRAFIA
1. Borgosz J., Herbert Marcuse i fuilozofia trzeciej siły. Warszawa 1972
2. Domarańczyk Z., Terroryzm. Warszawa 1979
3. Elias N., Rozważania o Niemcach. Poznań 1996
4. Hoffman B., Oblicza terroryzmu. Warszawa 1999
5. Jawłowska A., Drogi kontrkultury. Warszawa 1975
6. Muszyński J., Terroryzm polityczny. Warszawa 1981
7. Szmid L. T., Terroryzm a państwo. Lublin 1979
8. Tokarczyk R. Współczesne doktryny polityczne. Lublin 1978
9. Waserman J. Krytyczna teoria społeczeństw Herberta Marcusego. Warszawa 1979
[1] J. Muszyński (red), Terroryzm polityczny, s. 178
[2] A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 35
[3] J. Muszyński (red), Terroryzm polityczny, s. 176
[4] A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 10
[5] J. Muszyński (red), Terroryzm polityczny, s 174