Przejdź do treści

Doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny w Wyższej Szkole Pedagogicznej im. Tadeusza Kotarbińskiego w Zielonej Górze i na Uniwersytecie Warszawskim; wykłada również w Wyższej Szkole Humanistycznej wPułtusku.

 

Wyspecjalizowany w dziedzinie teorii polityki, socjologii polityki, socjotechniki. Zainteresowania badawcze, dydaktyka i publikacje skoncentrowane na następujących zagadnieniach: mechanizmy uczestnictwa w polityce; podmiotowość polityczna jednostek i grup społecznych; wartości i normy polityczne; wzorce i style kultury politycznej; deformacje i paradoksy życia politycznego; patologie ruchów społecznych i instytucji politycznych; metody i techniki działania politycznego (szczególnie: formy manipulacji); warunki i bariery efektywności działania politycznego; metodologiczne problemy nauki o polityce.

Autor monografii naukowych: Podmiotowość polityczna. Warszawa 1980; Człowiek polityczny. Warszawa 1989.

Autor książek popularnonaukowych: Kołowrót działacza, czyli traktat o samoparaliżu organizacji. Warszawa 1983; Poradnik pseudodziałacza. Warszawa 1983; Sami swoi. Rzecz o rozkładzie partii rządzącej. Warszawa 1991; Miernoty i figuranci. Forma-listyczna degeneracja władzy. Toruń 1993; Sztuka manipulacji politycznej (3 wydania: Toruń 1998, 1999, 2000); O perfidii. Warszawa 2001.

Książka prof. Mirosława Karwata ma układ dwuczęściowy. W pierwszej części, w postaci wykładów przedstawione są podstawowe i szczegółowe typy i pojęcia dotyczące perfidii. Uzyskujemy teoretyczne odpowiedzi na pytania: czym jest perfidia, jakie są narzędzia perfidii i kogo możemy nazwać perfidentem.

Pytania te jednocześnie są tytułami rozdziałów. Każdy z nich zawiera mnóstwo informacji na temat zachowań określanych jako perfidne. Dowiadujemy się, że perfidia jest szczególnie złośliwą i szkodliwą odmianą przewrotności.

 

Człowiek perfidny stara się wytworzyć aurę intymnego zbliżenia i poufałości z ofiarą, by - mając go na talerzu - zadać cios. Perfidny. To oczywiście uproszczenie, bowiem w tysiącach przypadków, także tych, opisanych w książce, perfidia nie potrzebuje zbliżenia, a jedynie odpowiednich warunków czy argumentów.

Perfidny, oznacza to, co wiarołomny. Tyle, że chyba nie do końca w naszym rozumieniu. Przez osobę wiarołomną najzwyczajniej rozumiemy zdrajcę. Człowiek perfidny też "łamie naszą wiarę", ale wcale to nie znaczy, że wcześniej uważaliśmy go za sojusznika. On nas po prostu podszedł, wykorzystał sprzyjającą sytuację, zagrał na uczuciach, zawiódł zaufanie.

 

(...) Perfidia to wyjątkowa podstępność działania połączona z wyjątkową szkodliwością dla ofiary, a zarazem potencjalną bezkarnością sprawcy, z trwałością i kumulacją wyrządzonych szkód oraz trudnością ich usunięcia.”

Ta definicja najbardziej syntetyczna z przytoczonych w książce najbardziej oddaje sedno zagadnienia. Jest najbardziej życiowa.

 

Na kolejnych stronach pierwszej części poznajemy znaczenie jadowitości, knucia, misternych intryg, tzw. koronkowej roboty. Dowiadujemy się jak w takich sytuacjach zachowuje się ofiara i jak perfident potrafi je wykorzystać do swoich celów.

Tyle o teorii. Tym bardziej, że pierwsze 94 strony są napisane w trochę zagmatwany sposób. Na pewno nie nadają się do poczytania w metrze. Bez odpowiedniej koncentracji łatwo jest się pogubić pomiędzy perfidią, obłudą i przewrotnością.

 

Druga część nazwana przez prof. Karwata ćwiczeniami to już sama czytelnicza przyjemność.

Autor przytacza cały szereg przykładów ułatwiających zrozumienie i rozróżnienie przejawów perfidii łagodnej wręcz zabawnej, od zachowań szkodliwych.

 

Okazuje się, że perfidią błyszczy wiele arcydzieł literatury światowej i polskiej.

Sztuki Szekspira (np. „Poskromienie złośnicy”, ”Otello”), Moliera (choćby „Świętoszek”), Aleksandra Fredry, Tadeusza Dołęgi –Mostowicza („Kariera Nikodema Dyzmy”) aż roją się od perfidnych intryg i knucia, dzięki którym bohaterowie o wątpliwej moralności osiągają stawiane sobie cele.

 

Autor wyjaśnia również, na czym polega urok powieści detektywistycznej. Mianowicie w zagadce, o tym, kto zabił z reguły dowiadujemy się na końcu, gdy przez całą lekturę towarzyszy nam niepewność i zaskoczenie.

Do czego może jeszcze służyć przekora? Do igraszek erotycznych i flirtów.

W jaki sposób? Poprzez radosne przekomarzanie się, drobne złośliwości, żarciki, które podnoszą temperaturą i są doskonałym afrodyzjakiem, pod jednym warunkiem: jeżeli są zastosowane z umiarem i nie ranią uczuć. To typowy przykład pożytecznej przewrotności.

Na ten temat napisano wiele aforyzmów. Przykładem może być twórczość Monduzziego „ W życiu kochałem tylko jedną kobietę, ale nie wiem, którą”. Nic dodać nic ująć. Klasyczny męski dowcip charakteryzujący tzw. motylka.

Czy zabawny, rzecz gustu.

Podobnie jak aforyzmy dotyczące wierności:

„Szczyt potencji seksualnej: móc to robić zawsze z jedną kobietą. Ideałem byłoby nie zauważać, że jest to jedna i ta sama kobieta.” Jako kobieta powstrzymam się od komentarza. Dużo sympatyczniej brzmią aforyzmy Jana Sztaudyngera, piszącego dość często o podbojach miłosnych i Pani Perfidii.

 

W dzisiejszym świecie szczytem perfidii bywają niektóre reklamy. Przykładów jest wiele. W tej dziedzinie przodują producenci reklam napojów alkoholowych.

Łódka Bols Sport Travel, sport – raczej nie i tak wszyscy wiedzą, że chodzi o wódkę.

A WTK Soplica. Piękni zadowoleni mężczyźni pędzą przez ostępy na równie pięknych rumakach, a później gaszą pragnienie krystalicznym płynem ...wodą ?

Reklamy doskonale utrwalające znaki firmowe i wywołują bardzo właściwe, choć zabronione skojarzenia.

A kampania największych producentów piwa na rzecz bezpieczeństwa na drogach.

Szczyt perfidii.

Takich przykładów jest jeszcze bardzo wiele. Prawdę mówiąc, właśnie z nich składa się druga część książki. Warto przeczytać je wszystkie.

 

Z czystym sumieniem polecam książkę „ O Perfidii” jako lekturę obowiązkową, wcale nie dla perfidentów, ale dla ludzi, którzy powinni wiedzieć jak rozpoznać perfidię i jak się przed nią obronić

Kategoria