Instytucja szkoły po raz pierwszy pojawiła się w Starożytności. Oczywiście ówczesna szkoła nie miała dużo wspólnego z dzisiejszymi uczelniami. Jedynym pewnym celem i charakterystyczną wspólną cechą jest przekazywanie wiedzy – nauczanie.
W Polsce szkolnictwo działało głównie przy zakonach, brak było szkół świeckich. Postęp i wielka reformę przyniósł wiek XVIII. Wtedy to powstało Collegium Nobilum, Szkoła Rycerska, a także ważne instytucje oświatowe – Komisja Edukacji Narodowej i Komisja do Ksiąg Elementarnych. Jeszcze wcześniej, bo w XIV wieku powstała najstarsza szkoła wyższa w Polsce - Uniwersytet Jagielloński. W ostatnim czasie doczekaliśmy się kolejnej reformy szkolnictwa. Zrezygnowano z trzystopniowego układu: szkoła podstawowa – szkoła średnia – szkoła wyższa na rzecz systemu czterostopniowego skracająego czas nauki w szkole podstawowej i średniej, uwzględniający gimnazjum. W tej chwili nie można mówić jeszcze o rezultatach tej modyfikacji, jest ona w fazie wdrażania, ale czy przyniesie poprawę pokażą najbliższe lata.
Obserwując szkołę na podstawie literatury, filmu czy telewizji możemy dojść do wielu wniosków. Wszystkie te źródła dostarczają nam wiele, czasami bardzo różnorodnych informacji.
Z literatury, głównie lektur szkolnych znamy najczęściej XIX wieczną szkołę z okresu zaborów. Instytucję, której celem jest germanizacja bądź rusyfikacja ludności, młodzieży polskiej. Nauczyciele są wrogo nastawieni do ucznia, a ich władza jest absolutna i niepodważalna. Podstawowym i wyróżniającym elementem jest nauka języka (rosyjskiego bądź niemieckiego), a zakaz używania języka polskiego (czyli narodowego) jest powszechny. Typową cechą tej szkoły jest także podział na uczelnie żeńskie i męskie.
Kolejny okres, w którym poruszana jest tematyka szkoły, to czas wojny i okupacji. Wtedy pojawia się temat nielegalnych szkół „podziemnych”. Takie szkoły niewątpliwie różniły się od zwykłych, choćby dzisiejszych. Celem funkcjonowania takiej szkoły było nauczanie o kulturze narodowej, nauczanie mowy ojczystej, ważna była historia narodu, a także postacie historyczne – bohaterowie dający wzór do naśladowania.
Z filmu i telewizji poznajemy szkołę współczesną, jej wady i zalety, obecne problemy i przyszłościowe plany rozwoju.
Oglądając amerykańskie filmy, zostaje nam przedstawiony zarys szkoły zza oceanu. I w tym momencie, też nie ma reguły, jak wiadomo istnieją szkoły lepsze pod względem edukacyjnym, są i te gorsze. Niektóre wyposażone są na miarę XXI wieku, niektóre nie. Jednak przede wszystkim szkołe w Stanach Zjednoczonych kojarzymy z ogromnymi campusami, świetnie wyposażonymi z dobrą organizacją, ciekawymi zajęciami szkolnymi i wyszkoloną kadrą nauczycielską, dzięki której zajęcia nie są nudne, a przynoszą pożytek – nazwałbym to przyjemnym z pożytecznym. Z drugiej strony amerykańska szkoła kojarzy się także z narkotykami, porachunkami między gangami i raczej nikłym bezpieczeństwem.
Schemat działania szkoły w Polsce wydaje się być bardzo podobnym do jej odpowiednika w USA. Może u nas raczej ciężko jest o ogromne tereny szkolne, dobrze wyposażone i zorganizowane, ale reszta w dużej częsci zgadza się. Kontakt z nauczycielami jest coraz lepszy. Rzadko kiedy występuje monolog nauczycielski, ustępuje on na rzecz dialogu między nauczycielem, a uczniem, dialogu który przynosi z punktu widzenia edukacji korzyści. Teraz nie tylko uczą się uczniowie, nauczyciele także dokształcają się. Przede wszystkim poznają nowe metody nauczania, które mają zapewnić prowadzenie ciekawych i dużo wnoszących lekcji – zgodnie z zasadą przyjemne z pożytecznym. Szkoła ma być przyjacielem ucznia, ma przyciągać, a nie odpychać nudą i zawyżonymi wymaganiami. Jak rzeczywiście będzie, czy szkoła stanie się przyjazną instytucją, czy w ogóle jeszcze będzie instytucją?
Ale dzisiejsza szkoła to nie tylko reforma i zmiany na lepsze. Współczesna szkoła ma także wiele problemów, które obserwujemy na co dzień. Pierwszy z nich to narkotyki, temat szeroki i trudny, a co gorsza według mnie nie do prześcignięcia. W tym przypadku wszystko zależy od ucznia, szkoła może próbować chronić, ostrzegać, ale w niektórych przypadkach i tak nic to nie daje, albo jest już za późno.
Następny problem, którego może my w dużych miastach nie dostrzegamy to sytuacja niektórych rodzin, sytucja przede wszystkim materialna. Z punktu widzenia wychowania szkolnego ważne jest aby wszyscy uczniowie mieli równe szanse i zapewnione te same warunki nauki. Wśród biednych rodzin pojawia się np. problem posiłku w szkole, który jest dla nich dużym wydatkiem, a dla dziecka najczęściej jedynym ciepłym posiłkiem w dniu. Z tego powodu ruszyła akcja „Pajacyk” Polskiej Akcji Humanitarnej. Ten problem dotyczy jednak dzieci. Natomiast inna przeszkoda pojawia się przy kolejnych latach edukacji. Pojawia się pytania, uczyć się czy pomagać (pracując) rodzinie. Często zdarza się że z tego właśnie powodu wiele osób (czasem bardzo zdolnych i z szansami na przyszłość) kończy edukację.
Wreszcie pojawia się problem niewyjaśnionych zajść w szkole. Zdarzeń z udziałem przede wszystkim uczniów, ale także nauczycieli. W ubiegłych latach kilkarotnie mówiono w telewizji o strzelaninach w USA i Wielkiej Brytanii. Zajściach do tej pory nie wyjaśnionych, tragicznych i niewytłumaczalnych. W przeszłości nie zdarzało się, aby uczeń strzelał do ucznia, odbierał życie z mało ważnego powodu lub bez niego. Takie wydarzenie miało także miejsce w Polsce. Sprawa nagłośniona przez media rozegrała się w okolicach Białegostoku. W tym przypadku nauczycielka zabiła ucznia. Jakiekolwiek pobódki kierowałyby morderczynią są niewybaczalne.
Widzimy więc że oprócz zalet, ciągłego rozwoju szkoła ma także ciemne strony, nie mówię tu o instytucji, ale o szkole jako części naszego życia i podstawowym elemencie wychowującym. Szkoła jest niewątpliwie instytucją potrzebną, a właściwie niezbędną. To my musimy dążyć do tego by była jak najlepsza, nam powinno na tym zależeć. Bo to my odbieramy w niej wychowanie, spędzamy mnóstwo czasu – jest naszym tzw drugim domem.