Model psychologii poznawczej.
Termin „poznanie” oznacza proces poznawania w najszerszym sensie, obejmującym percepcje, pamięć, ocenianie, mowę itd. Lecz odnosi się on również do wyniku czy wytworu aktu poznawania. Koniecznym warunkiem wszechstronnego rozwoju intelektualnego jest uwolnienie się procesu konceptualizacji od jego bezpośredniej zależności względem spostrzeganej rzeczywistości zewnętrznej. Procesy poznawcze mają charakter ciągły, aczkolwiek dla celów analizy można je dzielić na następujące po sobie kolejno fazy, które pośredniczą między wejściem bodźcowym i wyjściem w postaci reakcji. Badanie procesów poznawczych polega na analizowaniu wzorców zachowania występujących w różnych punktach kontinuum czasu. Procesy poznawcze nie zawsze przebiegają w sposób uporządkowany, liniowy, lecz mogą polegać na równoległym, równoczesnym przetwarzaniu różnych rodzajów informacji w różnym tempie.
Tradycje paradygmatu poznawczego w psychologii.
Psychologowie od dawna interesują się badaniem rozwoju procesów poznawczych. Istnieje pewien brak ciągłości pomiędzy procesami poznawczymi u dzieci i u dorosłych. Dzieci zaczynają życie jako naiwni realiści przyjmując pozory za dobrą monetę. Według PIAGETA, rozwój poznawczy zachodzi wtedy, gdy dzieci odkrywają i uczą się stosować zasady, które rządzą interakcją ze środowiskiem. Gdy dzieci dostrzegają rozbieżności pomiędzy prostymi pojęciami a zjawiskami środowiskowymi, wówczas tworzą one nowe pojęcia które je wyjaśniają. Dzięki procesom asymilacji i akomodacji dzieci stopniowo doskonalą struktury poznawcze (schematy), które utworzyły dla powiązania procesów i wyników. Wiele wczesnych badań, przeprowadzonych w wysoce nienaukowy sposób, miało „udowodnić”, że dziedziczy się zarówno określony poziom zdolności intelektualnych, jak i takie „cechy”, jak obłęd, żebractwo, rozpustę czy alkoholizm. Badacze podkreślający rolę środowiska poddają w wątpliwość rzetelność tych badań i ich interpretację oraz domagają się ponownej oceny wyników uprzednich badań, jak również bardziej rygorystycznej kontroli na przyszłość. Dane pochodzące z różnych źródeł, wskazują, że środowisko odgrywa decydującą rolę w rozwoju funkcji intelektualnych.
Koncepcja G. KELLY’EGO konstruktów osobistych.
G. KELLY opublikował w 55r. książkę p.t.: „Psychologia konstruktów osobistych”. Właściwie od KELLEGO zaczęła się cała psychologia poznawcza. KELLY mówi tak: żeby zrozumieć człowieka musimy przyjąć że między człowiekiem a badaczem i naukowcem właściwie nie ma wielkiej różnicy, bowiem każdy z nas nawet człowiek niewykształcony zachowuje się jak badacz stawiając tej rzeczywistości z którą ma do czynienia pewne pytania i odpowiadając na te pyt. zgodnie z czymś co KELLY nazywa konstruktami osobistymi, te konstrukty osobiste to są pewne wymiary, kategorie, pewne schematy za pomocą których tę rzeczywistość analizujemy. Te konstrukty mają charakter takich wymiarów dwubiegunowych, jak większość wymiarów, cech w psychologii. KELLY mówi, że nasze analizowanie rzeczywistości odbywa się poprzez pewien system konstruktów, hipotez, twierdzeń dotyczących działania rzeczywistości. Nasze zachowanie wobec innych ludzi, jest pochodną konstruktów – zasadniczych przekonań do tego jak ten świat funkcjonuje. Złożoność poznawcza jest pewnym konstruktem psychologicznym mówiącym że tę rzeczywistość analizujemy pod większą ilością kątów widzenia.
Koncepcje schematowe.
Wielki spór dotyczący tego jak nasz umysł działa, czy odwzorowuje wiernie rzeczywistość, skłonił psychologów do przyjęcia takiej oto tezy zgodnej z wieloma rozwiązaniami filozoficznymi, które nazywają się np. konwencjonalizmem w epistemologii. Powiadają, że nauka nie oddaje prawdy o świecie ale stwarza pewne modele tego świata czyli pogoń za prawdą jest nie kończącym się procesem tropienia rzeczywistości, bowiem my tworzymy pewne modele, wizje, teorie rzeczywistości, które przecież nie są rzeczywistością. W swoim poznaniu psychologicznym nie oddajemy wiernie cech rzeczywistości a raczej tworzymy pewne konstrukcje w naszym umyśle, czyli powstająca reprezentacja świata zewnętrznego w naszym umyśle jest pewną konstrukcją i pewnym tworem tej rzeczywistości a nie wiernym jej odbiciem. Mówi się nawet tak w psychologii poznawczej że ta rzeczywistość którą za pomocą zmysłu poznajemy jest za uboga żeby mógł się ukonstytuować trafny obraz tej rzeczywistości czyli, że za mało jest informacji żeby ten obraz mógł się utworzyć. Argument ubóstwa bodźców sformułował bardzo wybitny psycholog poznawczy FODOR w latach 80-tych. FODOR powiada tak: dane są za ubogie musimy tą rzeczywistość uzupełniać pewnymi wartościami domyślnymi, te wartości domyślne pochodzą z naszej wiedzy, z naszej pamięci, z naszych nastawień generalnie ze stanu umysłu w jakim znajdujemy się. Ta koncepcja konstrukcjonizmu czyli tworzenia rzeczywistości również ona obowiązuje w działaniu pamięci. Czwarta teza koncepcji schematowej jest taka, że pamięć nasza działa w bardzo dziwny sposób w dłuższym procesie czasu, obserwujemy, że pewne kontury się zacierają, że treści pamięciowe stają się coraz bardziej typowe, stereotypowe, mówi się o takim powrocie do formy kanonicznej, do prototypu, że odbywają się pewne procesy będące poza naszym udziałem. Kolejna teza konstrukcjonistyczna zwana oszczędnością poznawczą mówi tak, że jeżeli nasza pamięć ma działać tak sprawnie żebyśmy mogli napływające informacje oceniać trafnie to pamięć musi działać niezmiernie szybko.
Procesualne koncepcje umysłu.
Spór wokół teorii reprezentacji poznawczych: wiedzy deklaratywnej i proceduralnej.
Czy nasza wiedza jest wiedzą tylko o rzeczach? Ten rodzaj wiedzy nazywany jest wiedzą deklaratywną. Czy też ta nasza wiedza o świecie, w związku z tym pamięć ma działaniowy, dotyczy pewnych procedur. Ta pierwsza wiedza to wiedza czysto teoretyczno – rzeczową badaną w tych modelach deklaratywnych. Przecież nasze działanie nawet poznawcze ukierunkowane na poznanie tego świata związane jest z pewnymi procedurami wykorzystania tej wiedzy. I ten rodzaj wiedzy dotyczący działania nazywany jest wiedzą proceduralną. Wielki spór dotyczy tego jaka jest ta nasza pamięć, jak działa nasz umysł. Czy to są fakty, czyli takie węzły pojęć w takich sieciach hierarchicznych, semantycznych. Czy właśnie nasza pamięć musi być uzupełniona o pewne inne węzły nie pojęciowe. RAYL powiada tak że potrafi wyodrębnić 2 rodzaje wiedzy. Jeden po angielsku nazywa się wiedzą KNOWING THAT, a drugi rodzaj wiedzy nazywa się KNOWING HOW Ten pierwszy rodzaj wiedzy ma taką wiedzę pojęciową o świecie i ten rodzaj wiedzy bywa nazywany w teoriach poznawczych psychologii wiedzą deklaratywną bo jest pewną encyklopedią informacji o świecie, ten drugi rodzaj wiedzy nazywany jest wiedzą proceduralną wikła pewne procedury, reakcje, czynności jakie wykonujemy na tych operacjach. Wiedza deklaratywna, wiedza typu, że – KNOWING THAT – jest przechowywana w kodzie semantycznym, czyli tą wiedzą zawiadywał by ten obszar pamięci semantycznej. Natomiast wiedza proceduralna – KNOWING HOW – obejmuje umiejętności, procedury, strategie które są zwykle trudne do zwerbalizowania i ona jest najprawdopodobniej zapisywana w obszar pamięci epizodycznej. Istnieją te 2 rodzaje wiedzy w związku z tym muszą istnieć dwa rodzaje pamięci PAMIĘĆ DEKLARATYWNA i PAMIĘĆ PROCEDURALNA. Pamięć deklaratywna - tu wiedza zapisywana jest w postaci pojęć z wszystkimi modyfikacjami jakie kolejne teorie wprowadzały do tych modeli pamięci semantycznych. Mianowicie takich, że nie ma tej sztywnej zasady ekonomiczności że te pobudzenia rozchodzą się z obu stron, że wartość dominująca pojęci czyli np.: częstość używania zdania: Drozd ma pióra jest szybciej identyfikowane jako prawdziwe nie: drozd jest zwierzęciem. Pamięć deklaratywna w rozumieniu NORMANA były by to pewnego rodzaju sieci relacyjne wiążące pojęcia. Tymczasem ta pamięć proceduralna to są tak zwane systemy. WORK MEMORY ta pamięć robocza, pamięć operacyjna łączy te 2 systemy zachowując między nimi komunikację. Te relacje łączące pamięć proceduralną i deklaratywną są bardziej złożone, ale tym co zawiaduje funkcjonowaniem pamięć operacyjna, robocza.
Spór wokół mechanizmów przetwarzania informacji: kodów opartych na sądach i kodów przestrzennych.
Możemy mówić o reprezentacjach opartych o sądy (model propozycjonalny). Możemy również mówić o pewnym innym modelu reprezentacji opartym na obrazach, albo modelem analogowym. Ten spór o wyobraźnię trwa od czasów starożytnych, bowiem Arystoteles powiedział, że wyobrażenia są głównym nośnikiem procesów myślowych. Zwolennicy koncepcji opartej na sądach mówią , że są inwariantne względem języka. Można mówić o pewnym izomorfizmie obrazów umysłowych względem rzeczywistości – SHEPARD. Izomorfizm drugiego stopnia dotyczy zgodności tego co powstaje w naszym umyśle z rzeczywistością. Powiada , że naszym wyobrażeniom w umyśle można przyporządkować pewne konkretne położenie przestrzenne. Jeśli te wyobrażenie w umyśle zajmuje jakieś miejsce to nie może zajmować innego miejsca. Reprezentacja wewnętrzna oparta na obrazach, jest taka sama na wejściu jak i na wyjściu. SHEPARD powiada tak: w naszych umysłach możemy rotować obiekty, czyli te wyobrażenia oparte na obrazach są analogowe względem tej rzeczywistości. PYLYSHYN twierdzi jednak ,że nic się w naszych umysłach nie dzieje, my nic nie rotujemy, my analizujemy sądy. Posługujemy się kodami opartymi na sądach albo kodami wyobrażeniowymi w zależności od trudności problemu, struktury problemu a także ze względu na posiadane przez nas zdolności. Nie analizujemy obrazu, figury poprzez system sądów i zdań i identyfikacja tej figury później nie polega na porównywaniu dwóch sądów, dwóch zdań tylko polega na porównywaniu obrazów, które powstały w naszym umyśle.
Teoria podwójnego kodowania PAIVO.
Powstała pewna koncepcja tzw. koncepcja podwójnego kodowania, którą opracował PAIVIO. Zastanawiał się czy między dwoma systemami reprezentacji mogą zachodzić jakieś relacje i przejścia. Jeden oparty na sądach dysponuje czymś co nazywamy logo genami, a więc pewne abstrakcyjne pojęcia jakiś obiektów. Natomiast ten system oparty na obrazach wikła coś co nazywamy ima genami, czyli pewne ogólne obrazy jakiejś klasy obiektów. PAIVIO mówi tak, że pojęcia relacyjne charakteryzują się ogromną siłą oddziaływania emocjonalnego, które oparte są na dwóch różnych systemach kodowania. PAIVIO mówi, że pojęcia relacyjne są często poddane bardzo trudnym procesom nakładania dwóch rodzajów rzeczywistości. W dużym stopniu zdolność do tworzenia obrazów jest funkcją naszej wyobraźni i pewnych specjalnych zdolności związanych ze zdolnością transformacji pojęć. Okazuje się, że pojęcia obce, odległe budzą lęk, niepokój i, że ta zdolność przezwyciężania lęku i niepokoju jest niezbywalną cechą funkcjonowania naszego systemu poznawczego.